Polski rynek kolejowych przewozów towarowych jest najbardziej zliberalizowanym rynkiem kolejowym w Europie. Mimo wysokiego poziomu konkurencji sumując wyniki przewozowe wszystkich podmiotów obecnych na tym rynku (ponad 50 firm) kolej odnotowuje spadki, podczas gdy przewozy ciężarówkami rosną. A kolej jest bezpieczniejsza i bardziej przyjazna środowisku niż transport drogowy.
Ze spadkowej tendencji w przewozach wyłamuje się transport intermodalny, czyli połączenie kilku rodzajów przewozów np. drogą morską do portów, następnie z portu koleją na stację lub bocznicę zlokalizowaną w pobliżu odbiorcy przesyłki, a następnie ciężarówką do klienta. Mimo dynamicznych wzrostów z ostatnich lat kolejowe przewozy intermodalne stanowią w Polsce ok. 4,5 proc. wszystkich przewozów pociągami. Dla porównania w Niemczech udział ten stanowi ok. 30 proc., a w Norwegii ok. 60 proc.
Zdaniem ekspertów kluczem do rozwoju kolei w Polsce jest efektywnie działający zarządca infrastruktury, jej wysoka jakość oraz przyjazna kolei polityka państwa. Optymalizacja kosztów PKP PLK już się rozpoczęła, dlatego warto skupić się na sugerowanej zmianie systemu pobierania opłat za dostęp do infrastruktury. W niektórych krajach Unii Europejskiej testuje się cenniki w oparciu o kryterium tzw. elastyczności popytu różnych grup towarowych, zgodnie z Regułą Ramseya.
W polskiej praktyce oznaczałoby to, że wysokość stawki dostępu do infrastruktury zależałaby od podatności danego ładunku na jego utratę przez kolej na rzecz innych gałęzi transportu. Dla towarów o popycie mało elastycznym, czy wręcz sztywnym (nie do przejęcia przez transport samochodowy) zarządca realizowałby wyższe marże. Dzięki temu towary o dużej elastyczności – głównie kontenery i inne jednostki transportu intermodalnego - mogą korzystać z preferencji i być obciążone minimalnym poziomem marż.
Zdaniem ekspertów po wprowadzeniu nowych zasad zgodnych z Regułą Ramseya już w przyszłym roku przewozy intermodalne mogą zwiększyć się w Polsce o blisko 50 proc. Oznaczałoby to zwiększenie zysków przewoźników i dodatkowe wpływy dla zarządcy infrastruktury. Takie zasady obecnie wdrażane są w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Przyjazna kolei polityka różnicowania stawek dostępu do infrastruktury w ocenie ekspertów może w Polsce przynieść spadek kosztów zewnętrznych transportu nawet w wysokości do 2,7 mld zł w latach 2014- 2022 (wg wyliczeń Zespołu Doradców Gospodarczych TOR). Uwzględniono tu m.in. hałas, wypadki oraz zanieczyszczenie powietrza.
UE planuje, aby do roku 2030 nie mniej niż 30 proc. drogowych przewozów towarów realizowanych na odległość powyżej 300 km zostało przeniesionych na inne środki transportu (kolej, żegluga śródlądowa), a do roku 2050 - ponad 50 proc.