ju
W sumie w krakowskim porcie lotniczym obsłużono w ubiegłym miesiącu 340 385 pasażerów, czyli o 12 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Najwięcej pasażerów korzystało z połączeń z Warszawą, Londynem i Antalyą.
Od początku roku z krakowskiego lotniska skorzystało już 2 677 567 pasażerów, co stanowi wzrost o 16 procent.
Statystyki krakowskiego lotniska mogą wkrótce gwałtownie pójść w górę, ponieważ do końca września ma zostać podjęta decyzja o wsparciu finansowym dla stworzenia bazy Ryanaira w Balicach. Mowa o 10 milionach złotych rocznie, które trzeba wydawać przez trzy lub cztery lata na promocję Krakowa i Małopolski w materiałach reklamowych irlandzkiego przewoźnika.
Przedstawiciele Ryanaira twierdzą, że otwieranie nowych tras w Krakowie będzie raczej niemożliwe bez uruchomienia takiej bazy. Jeśli więc Kraków nie zdecyduje się na wsparcie dla bazy w Balicach, wówczas przewoźnik wybierze na jej uruchomienie inne miasto. W grę wchodzi Wrocław, z którego Ryanair lata do 21 portów zagranicznych. Z Krakowa to 26 destynacji.
W ubiegłym roku Ryanair przewiózł z Krakowa ponad 1,2 mln pasażerów, w tym ma być to 1,3 mln. Bazujące samoloty przewoźnika sprawią, że będzie on mógł kontynuować w Krakowie rozwój siatki połączeń i zaproponować lepsze godziny odlotów dla podróżujących z Balic.
Powstanie bazy przełoży się również na miejsca pracy dla pracowników obsługi samolotów. Dziś takiej bazy w Balicach nie ma jeszcze żaden przewoźnik, mimo że bezpośrednio z podkrakowskiego lotniska możemy polecieć w 70 kierunkach.
Dziś Ryanair ma ponad 40 proc. ruchu w Balicach. „GW” pisze o obawach, że rozwój siatki połączeń przewoźnika w Balicach spowoduje zachwianie różnorodności panującej na lotnisku – teraz lata stąd wielu przewoźników, wśród nich linie nisko-kosztowe i tradycyjne. Ryanair może te proporcje zachwiać, dublując połączenia konkurencji.
Pierwsze nowe połączenia związane z rozwojem obecności Irlandczyków w Balicach miałyby ruszyć jeszcze jesienią.