Mariusz W.
Według Pawła Sowy, reprezentującego inicjatywę Chcemy latać z Poznania, lotnisko obsługuje w tej chwili mniejszą liczbę pasażerów, mniejszą liczbę kierunków, nie jest też zbyt dobre jeśli chodzi o ofertę biznesową. To wszystko sprawia, że ludzie zamiast wybierać Ławicę, udają się do Warszawy i Berlina.
Przedstawiciele lotniska twierdzą jednak, że kryzys na lotnisku związany jest z upadkiem linii lotniczych OLT Express i spadkami po Euro 2012. Ekonomiści z poznańskiego Uniwersytetu Ekonomicznego winą za słabe wyniki obarczają zaś zarząd portu, który narzuca zbyt wysokie koszty na przewoźników.
Tymczasem na lotnisku zakończyły się właśnie inwestycje na dużą skalę. W rezultacie rozbudowy infrastruktury lotniskowej i terminalowej Port Lotniczy Poznań-Ławica oferuje swoim użytkownikom: nową równoległą drogę kołowania połączoną pasem startowym ścieżkami szybkiego zjazdu, powiększoną o nowe stanowiska płytę postojową dla samolotów, nową strefę przylotów, halę główną ze stanowiskami check-in oraz powiększoną i zmodernizowaną część komercyjną. Ostatnim etapem rozbudowy terminalu była modernizacja strefy odlotów.
Dzięki inwestycjom poczynionym w porcie, jego przepustowość wzrośnie z około 1,5 mln do blisko 3 mln w 2020 roku. Do 2034 roku ma to być ponad 3,5 mln.