ju
Ten wynik nie cieszy zapewne wszystkich, a już zdecydowanie nie może cieszyć przedstawicieli Lotniska Chopina, dla którego podwarszawski port miał być partnerem, a nie konkurentem. Tymczasem okazuje się, że po przeniesieniu z warszawskiego Okęcia bazy Wizz Aira do Modlina, już drugi miesiąc z rzędu Lotnisko Chopina odnotowuje spadek. I to nie byle jaki – w sierpniu było to o 6 proc. mniej podróżnych, we wrześniu już ponad 10 proc.
- W ubiegłym roku odnotowaliśmy najlepszy wynik września w całej historii portu. W tym roku uwarunkowania w jakich funkcjonujemy są inne. Bardzo znacząco zmniejszyły się przewozy realizowane przez tanie linie lotnicze, mniejszy jest także ruch w sektorze czarterowym. To wszystko ma wpływ na mniejszą liczbę obsługiwanych pasażerów – komentuje Michał Marzec, dyrektor Lotniska Chopina.
Wiadomo, że niemały wpływ na słabe wyniki Lotniska Chopina ma mazowiecki port lotniczy w Modlinie, który funkcjonuje od połowy lipca. Tam też swoją bazę przeniósł węgierski tani przewoźnik Wizz Air, który do tej pory realizował połączenia z Okęcia. Z Modlina w ciągu pierwszych ośmiu tygodni Wizz Air przewiózł 250 tys. pasażerów. To oznacza więc dla warszawskiego portu stratę całkiem sporej liczby pasażerów.
Tymczasem sukces lotniska w Modlinie jest na tyle spektakularny, że już niedługo port może się uplasować na 4 pozycji wśród polskich portów lotniczych. Do końca 2012 roku Port Lotniczy Warszawa/Modlin spodziewa się ok 900 tys. pasażerów. Wszystko wskazuje na to, że osiągnięcie takiego wyniku nie będzie trudne. Przekraczając tę liczę lotnisko zbliży się jednak do progu przepustowości, który został ustawiony na lekko ponad milion osób, ale obsługiwanych w ciągu 12 miesięcy, a nie – niecałych sześciu.