Największy kontenerowiec w drodze do DCT

McKinney Møller to statek kategorii Triple-E; tym mianem określa się kontenerowce, które zabierają na pokład co najmniej 18 tys. TEU (kontenerów 20 stopowych). Taką właśnie ładowność ma statek, który 15 lipca wypłynął z południowokoreańskiego Pusan w dziewiczy rejs na trasie Azja-Europa, a na Starym Kontynencie zawinie do następujących portów: Rotterdam, Bremerhaven, Arhus, Goeteborg i właśnie Gdańska. – Gdańsk jest jedynym portem na Morzu Bałtyckim, po tej stronie Cieśnin Duńskich, do którego zawinie McKinney. W DCT planowany jest wyładunek i załadunek kilku tysięcy kontenerów. Trudno dziś mówić o dokładnych ilościach, gdyż ostateczną liczbę poznamy na kilka dni przed zawinięciem jednostki, ale do tej pory na statkach oceanicznych wykonujemy przeładunek średnio 7/ 8 tysięcy kontenerów – mówi Jędrzej Mierzewski, Członek Zarządu ds. Operacyjnych w DCT.

Przewidziany postój w porcie w Gdańsku będzie podobny do postoju statków E klasy, które obecnie zawijają do DCT. – Tak krótki czas postoju statku w porcie przy tak dużej ilości ruchów to nasz niekwestionowany atut – dodaje Jędrzej Mierzewski. – Był to jeden z głównych argumentów, obok naturalnych warunków hydrologicznych, takich jak głębokowodne podejście do Portu Gdańsk i duża głębokość wody przy nabrzeżu DCT, dla których Maersk Line zdecydował się na wprowadzenie do DCT statków typu Triple-E. Jest to związane z dążeniem do zwiększenia przepustowości linii Azja-Europa.

Warto zauważyć, że w mediach pojawiały się informacje, iż statki o ładowności 18 tys. TEU będą mogły być obsługiwane w Gdańsku dopiero po wybudowaniu drugiego terminala, który zostanie oddany do użytku prawdopodobnie za 3 lata (do tej pory DCT przyjmował statki o ładowności do 15,5 tys. TEU). Jędrzej Mierzewski zwraca jednak uwagę, że z logistycznego punktu widzenia, wpłynięcie statku McKinney Møller do Gdańska nie jest przedsięwzięciem wyraźnie trudniejszym od obsługi największych statków do tej pory zawijających do gdańskiego terminala. Jego zdaniem, DCT jest gotowy na przyjmowanie statków o ładowności 18 tys. TEU już teraz. – W ubiegłym tygodniu odbywał się u nas załadunek i rozładunek jednostki klasy E, która wpływa do Gdańska od prawie dwóch lat. Te statki są węższe od McKinney zaledwie o jeden rząd kontenerów– zwraca uwagę Mierzewski.