Arek Kowalczyk
- Regulacje dotyczące wydobycia muszą być korzystne dla inwestorów – niezależnie od tego, czy są to inwestorzy krajowi czy zagraniczni. Przepisy prawa muszą być tak określone, by inwestor mógł wyłożyć pieniądze w niepewny, obarczony sporym ryzykiem projekt, a następnie kiedy zacznie produkować i odzyska pieniądze wyłożone na inwestycje, zacznie dzielić się zyskiem z państwem – tłumaczy Olechnowicz. - Musi być pewna równowaga. Tak jest na szelfie morza norweskiego, tak jest w Ameryce. Tak to działa na świecie. To się sprawdziło i choć możemy chcieć w Polsce wymyślać coś nowego, to najważniejsze, by było to atrakcyjne i przyciągało, a nie zniechęcało inwestorów – dodaje.
- Mówiło się w Polsce o rozmachu w poszukiwaniu i wydobyciu gazu z łupków. A po trzech latach mamy kilkadziesiąt otworów i zdaje się jeden skuteczny. A w USA rocznie wierci się ich 10 tys. Jeśli więc mowimy o rozmachu i o tym, że projekt musi iść z odpowiednim dynamizmem, to jest to możliwe tylko w przypadku dobrych regulacji – zachęt dla inwestorów i wtedy może ujrzymy rzeczywisty rozwój gazu niekonwencjonalnego w Polsce - podkreśla Olechnowicz.
- Dziś rozumiemy lepiej niż kilka lata temu, że aby liczyć pieniądze z gazu łupkowego, trzeba przede wszystkim zacząć go wydobywać - powiedział wczoraj premier Donald Tusk. Za dwa tygodnie na posiedzeniu rządu zostanie przedstawiony projekt ustawy dotyczący wydobycia gazu z łupków - zapowiedział. Tylko jedna koncesja, brak NOKE oraz więcej uprawnień kontrolnych dla inspekcji górniczych i środowiskowych. W takcie konferencji z udziałem premiera Donalda Tuska minister środowiska, Maciej Grabowski zaprezentował propozycję nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze. Projekt zostanie przekazany przez ministra pod obrady Rady Ministrów w najbliższych dniach.