PFR: Mamy program dla morskiej energetyki wiatrowej

Jak przyznał mówca, oferta dla inwestorów i wykonawców morskich farm wiatrowych nie była w ostatnim czasie priorytetem PFR. – Był to dla nas szczególny czas. Przez ostatnie półtora roku byliśmy zaangażowani w tarcze pomocowe dla polskich przedsiębiorstw – tłumaczył Tomasiak. Dziś Fundusz, widząc wygasanie pandemii, przygotowuje się do nadrabiania tych zapóźnień. – W styczniu powstało Biuro Transformacji Energetycznej, mające przyspieszyć nasze działania w tym zakresie – choć to tarcza jest przez cały czas priorytetem – poinformował.

Już wtedy przyjęto strategię rozwoju, której jednym z filarów są inwestycje bezpośrednie w polski przemysł. – Zielona infrastruktura energetyczna to jedna z głównych gałęzi, w które będziemy inwestować – zapowiedział przedstawiciel PFR. Przyznał jednak, że nie ma jeszcze szerszych planów, ponieważ inwestorzy o nie nie prosili.

Maksymalizacja polskiego wkładu

– Jeden z celów to rozwój polskiego łańcucha wartości. Będziemy teraz jako fundusz inwestycyjny prowadzili działalność komercyjną, a nie dotacyjną. Zależy nam na rozwoju lokalnej produkcji. Pod względem finansowym wystarczy, że inwestycje przyniosą nam zwrot – wyjaśnił Tomasiak. Grupa PFR, do której należą też m. in. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Agencja Rozwoju Przemysłu, przygotowuje się do zmian w energetyce morskiej. – Mamy poligon doświadczalny do testowania rozwiązań dla farm morskich w lądowej energetyce wiatrowej czy fotowoltaicznej. Współpracujemy teraz z kilkoma z polskich wykonawców lądowych, którzy chcieliby rozwinąć swoją ofertę. Niebawem będziemy gotowi do inwestowania w te przedsięwzięcia, które będą już bezpośrednio służyły energetyce morskiej – zadeklarował mówca.

W ocenie Tomasiaka osiągnięcie progu 50% polskich komponentów w farmach wiatrowych będzie bardzo trudne. – Będziemy się jednak o to starali. Każdy punkt procentowy będzie cenny dla polskiej gospodarki. Chcemy uniknąć błędów z okresu „pierwszej zielonej rewolucji” w latach 2010-2016, w których polski udział w łańcuchach dostaw dla energetyki wiatrowej był minimalny – stwierdził przedstawiciel PFR. Dziś polscy przedsiębiorcy mają jednak kompetencje, których brakowało im wtedy. – Jeśli dobrze przygotują biznesplany, będziemy w stanie zainwestować w ich przedsięwzięcia. Będziemy wspierali się naszymi spółkami. Chcemy stworzyć ekosystem, w którym polscy przedsiębiorcy będą się dobrze czuli – zapowiedział.

Nie tylko rynek wewnętrzny

W celu wspierania transformacji energetycznej PFR opracował program Green Hub. – Powstały tu dwa projekty szkoleniowe: Pionierzy Transformacji (szkolenia dla młodych przedsiębiorców ze wstępnym pomysłem i sieć networkingu) oraz szkolenie dla przedstawicieli samorządów (Akademia Miast) – poinformował Tomasiak. Możliwości, które zapewnia program, mogą być wykorzystane także przez firmy planujące rozpocząć działalność w branży MEW.

Zdaniem przedstawiciela PFR rozwój polskiej bazy wykonawczej może sprzyjać także eksportowi. – Mniej więcej w tym samym czasie, w latach 2025-2027, morskie farmy wiatrowe będą powstawały w Finlandii i Szwecji. Polskie firmy mogą dostarczać nasze produkty również tam – zauważył Tomasiak.