Łukasz Malinowski
– Nasi doradcy i prawnicy wymyślili inną konstrukcję, nieco prostszą, łatwiejszą, również podatkowo – mówiła niedawno Newserii Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG. – Pracujemy nad najlepszym modelem prawnym pozwalającym oszczędzać koszty wszystkim stronom i optymalnie uregulować kwestie podatkowe.
Część ekspertów wskazuje na możliwość utworzenia spółki celowej do łupkowego projektu. Taka forma ma być bezpieczniejsza z punktu widzenia dużych podmiotów takich jak PGNiG.
– To umożliwia jasne wyodrębnienie zasobów pieniężnych przeznaczonych na konkretny projekt i w istotny sposób ogranicza odpowiedzialność spółki-matki [w tym przypadku PGNiG – red.]. Dlatego, że spółka-córka samodzielnie ponosi odpowiedzialność za swoje zobowiązania. I jeśli weszłaby jako komplementariusz spółki do tego konsorcjum wydobywczego, to z całą pewnością byłoby to rozwiązanie bezpieczniejsze z punktu widzenia interesów PGNiG – tłumaczy mec. Mikołaj Goss z Kancelarii Góralski & Goss Legal.
Gdyby jednak, zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami, doszło do utworzenia spółki komandytowej, PGNiG najprawdopodobniej odpowiadałoby całym swoim majątkiem w przypadku ewentualnych zobowiązań.