ww
Bojarkin poinformował, że Rosatom obecnie buduje 9 reaktorów, a jeden został podłączony do sieci w zeszłym tygodniu. Na przestrzeni następnych dwóch lat rosyjskie plany zakładają wybudowanie dwóch kolejnych i posiada pozwolenia na budowę następnych 10. Do 2030 r. Rosjanie zamierzają wybudować w swoim kraju min. 20, a maksymalnie 30 reaktorów.
- W skali globu budujemy 13 bloków, a w zeszłym tygodniu oddaliśmy jeden w Iranie. Do 2030 r. będziemy mieli 25 reaktorów za granicą. I co warte odnotowanie jesteśmy jedyni, którzy mają takie doświadczenie. Start oddanego do użytku reaktora opóźnił się o tydzień – na przestrzeni 4 lat – poinformował przedstawiciel Rosatom.
- Jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, to nasi zamawiający narzekali, że dbamy o nie aż zanadto. Trochę przestali po tym, co wydarzyło się w Fukushimie. Tak czy inaczej jesteśmy bezkonkurencyjni jeśli chodzi o bezpieczeństwo i nasze reaktory są pod tym względem najlepsze na świecie. Nikt nie może się do nas równać – powiedział Bojarkin.
- Po wydarzeniach w Czarnobylu byliśmy bardzo mocno krytykowani zarówno przez Europę jak również przez USA. Możemy teraz powiedzieć: „Dziękujemy bardzo”. Dzięki tej krytyce opracowaliśmy niezwykle surowe zasady i w oparciu o nie realizujemy projekty. System oparty o pięć etapów zapewnia bezpieczeństwo i nieprzeniknięcie niebezpiecznych elementów na zewnątrz. To, co miało miejsce w Czarnobylu nie ma prawa się obecnie wydarzyć. Obecność kilku barier bezpieczeństwa nie pozwala promieniowaniu wychodzić poza reaktor. Gdyby choć jeden z tych systemów był w Fukushimie, nikt by o tym reaktorze nie słyszał – podsumował.