sg
Rynek Infrastruktury: Port w 2011 roku zanotował 10% wzrostu obrotów, w pierwszym kwartale 2012 tendencja została utrzymana. Jak ocenia Pan te wskaźniki i jakie są założenia w przeładunkach na obecny rok i w dalszej perspektywie?
Jarosław Siergiej, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście: W roku 2011 odnotowano największe przeładunki na nabrzeżach w granicach administracyjnych portów w Szczecinie i Świnoujściu od 1980 roku, wynoszące prawie 21,4 mln ton. Przyrost przeładunków w stosunku do przecież dobrego 2010 roku wyniósł 2,5 %. W portach europejskich wskaźnik ten kształtował się różnie i na tle bliższej i dalszej konkurencji nasze porty wypadły bardzo dobrze, co świadczy o mocnej i stabilnej pozycji na rynku. W tym miejscu godny podkreślenia jest prawie 10% wzrost przeładunków największej grupy towarowej, tj. drobnicy, potwierdzający atrakcyjność oferty naszych portów.
Wyniki poprzedniego roku, przy zachowaniu tendencji wzrostowych, jakie miały miejsce w pierwszym kwartale tego roku oraz przy uwzględnieniu kontynuowanych i rozpoczynanych inwestycji, pozwalają wykazać umiarkowany optymizm w kwestii wyników za ten rok. Bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdyby przeładunki w tym roku utrzymały się na poziomie ubiegłorocznym.
Przewidując spadek przeładunku węgla, szczególnie w eksporcie, w roku 2012 planujemy osiągnięcie obrotów na poziomie zbliżonym do roku poprzedniego. Potwierdzając nasze prognozy, w ciągu 4 miesięcy tego roku, obroty tego surowca spadły o 15% w stosunku do analogicznego okresu ub. roku. Na szczęście odnotowaliśmy wzrosty w innych grupach towarowych, co dało w efekcie przyrost całości obrotów prawie o 6% w stosunku do 4 miesięcy 2011. Warto podkreślić pięcioprocentowy wzrost przeładunków kontenerów w tym okresie.
Jak Pan ocenia perspektywy rozwoju rynku towarów skonteneryzowanych w Polsce?
Na całym świecie obserwuje się systematyczny wzrost ruchu kontenerowego; rośnie także liczba statków kontenerowych i średnia pojemność kontenerowców. Na Bałtyku przewozy kontenerowe rosną znacznie szybciej niż średnia światowa - żaden inny rejon świata, nawet południowa czy dalekowschodnia Azja, nie może poszczycić się takim tempem przyrostu obrotów, jakie w ostatnim czasie wystąpiły na rynku bałtyckim.
Podobna sytuacja występuje także w naszym kraju. Wszelkie analizy mówią o dalszym wzroście konteneryzacji ładunków polskiego handlu zagranicznego do poziomu międzynarodowego. Na dzień dzisiejszy, terminale kontenerowe w naszym kraju mogą obsłużyć ok. 2 mln TEU rocznie, czyli - według analiz - połowę tego, co powinno być obsłużone, aby osiągnąć średni europejski poziom wartości handlu zagranicznego przypadającego na jednego mieszkańca kraju.
Jesteśmy przekonani, że oprócz dużych terminali kontenerowych w Gdyni i Gdańsku, również wzrastać będzie znaczenie terminalu w Szczecinie, szczególnie dla obsługi obszaru Polski zachodniej.