Należy pamiętać, że w całej Europie odczuwany jest niepokój związany z wydobywaniem gazu łupkowego. Obywatele wielu krajów protestują, a niektóre z państw wprowadziły zakaz jego eksploatacji, z obawy o wpływ na zdrowie i życie ludzi. W takich warunkach podjąłem się przygotowywania raportu – komentuje Sonik. Europoseł przypomina, że jeszcze kilka miesięcy temu zaczynaliśmy debatę w Komisji Ochrony Środowiska, zaczynając od bardzo skrajnych stanowisk, które postulowały wprowadzenie całkowitego zakazu eksploatacji gazu ze złóż niekonwencjonalnych w całej Europie. - Wiadomo było, że przed nami trudne zadanie. Przez tych kilku miesięcy, podczas których organizowałem wysłuchania publiczne, konferencje, spotkania na ten temat, emocje nieco opadły, a dyskusję udało się oprzeć na rzeczowych argumentach – stwierdza Sonik.
- Reasumując to, co udało się uzyskać w głosowaniu nad raportem, mamy sytuację, w której gaz łupkowy nie jest „chłopcem do bicia” Europy. Gaz łupkowy to paliwo, które może być wydobywane. Musi zostać jednak uwzględniony szereg ograniczeń, ponieważ nikt dzisiaj nie odważy się, i nie powinien mieć odwagi, aby wchodzić na pola i wiercić, kiedy nie będą spełnione i zagwarantowane najwyższe standardy bezpieczeństwa - uważa.
Główne postulaty, które podnosi raport to stworzenie europejskiego katalogu najlepszych dostępnych praktyk technologicznych, prowadzenie stałego monitoringu i kontroli procesu wydobycia, opracowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa i minimalizowanie ryzyka, a także wprowadzenie odpowiedzialności za wszystkie wyrządzone szkody – opartej na zasadzie „zanieczyszczający płaci” oraz pełna przejrzystość działań. To również obowiązek deklarowania składu i stężenia płynów używanych do odwiertów, a także minimalizacja użycia substancji szczelinujących, ich rejestracja zgodna z prawem europejskim (zobowiązującym już teraz wszystkich, którzy używają produktów chemicznych do ich rejestracji) i przeprowadzenia oceny wpływu na środowisko.
Sonik zwraca również uwagę na kwestię zużycia wody, która wzbudza duże emocje: - Podnieśli ją m.in. Bułgarzy, którzy uważają, że wydobycie gazu łupkowego niekorzystnie wpływa na stan wody na obszarach rolnych. W raporcie podkreślam, że konieczna jest dbałość o pomiary wody przed i po odwiertach, kompleksowa ocena sytuacji hydrologicznej oraz sprawdzanie jakości wody. Taki katalog najlepszych praktyk, zaproponowała także Międzynarodowa Agencja Energetyki, nazywając je złotymi zasadami.
W opinii Sonika, jedna z najbardziej kontrowersyjnych poprawek, wprowadzona na ostatnim posiedzeniu, to ta, w której niektórzy członkowie Komisji Środowiska domagali się, aby szczelinowanie hydrauliczne było bezwzględnie zakazane na szczególnie wrażliwych i silnie zagrożonych obszarach, np. pod powierzchnią i na powierzchni wyznaczonych obszarów ochrony wody pitnej oraz na obszarach wydobycia węgla kamiennego. - Oczywiście będziemy próbowali zmienić ten zapis, szczególnie w drugiej części. Natomiast pierwsza część mówi o rzeczach oczywistych, choć może jest zbyt ogólnie sformułowana. Nikt nie pozwoli na eksploatację gazu łupkowego na terenach o szczególnym znaczeniu, z punktu widzenia zasobów wody pitnej czy wód mineralnych. Przypominam Państwu, jaka burza rozpętała się, kiedy pojawiły się informacje, że w Krynicy będzie można w przyszłości wiercić. Tam, gdzie od wieków występują pokłady wód mineralnych, istnieje obawa, że wydobycie gazu niekonwencjonalnego może zagrozić ich statusowi. Są również takie tereny, które mają specyficzną bioróżnorodność i są specjalnie chronione, jak np. Parki Narodowe. Przed sesją plenarną będziemy dążyć do tego, aby doprecyzować ten paragraf - wyjaśnia.