Rynek Infrastruktury
Komercyjna technologia wyszła z USA (2002), gdzie w szybkim tempie shale gas zredukował prawie do zera zależność od importowanego gazu – jednocześnie wyprowadzając USA na czoło producentów, a firmy wydobywcze liczą się z możliwościami szybkiego podwojenia, a nawet więcej produkcji.
Teraz łupkowe Eldorado przenosi się do Polski, gdzie według ocen (bardzo wstępnych) znajdują się największe w Europie złoża tego surowca – mogące uczynić z nas hybrydę Kuwejtu z Katarem. Na dodatek w momencie konieczności budowy nowych elektrowni (i to raczej nie na węgiel) gaz łupkowy idealnie wpisuje się w naszą wymarzoną strategię – krajowy, tani, przynosi dochody i pozwala emitować mniej CO2. Coraz więcej firm posiada koncesje na próbne wydobycie, rosną instalacje i drąży się pierwsze dziury w ziemi (z różnym skutkiem) czekając na upragnione zasoby.
Technologia ma jednak pewne minusy – o których raczej wolą nie wspominać firmy energetyczne. Kruszenie skał wodą ładnie wygląda na papierze – w rzeczywistości pełno jest w niej (wodzie) środków chemicznych (na dodatek niewiadomo jakich – bo jest to cały czas tajemnica korporacji). W tej sytuacji ekolodzy protestują bardzo gorąco, a pojawiają się też i głosy z referencji już uruchomionych projektów – że szkody dla środowiska mogą być poważne. Niektóre kraje blokują wydobycie (Francja – co może tez być spowodowane preferowaną przez nich domową energetyką jądrową), brak jest do końca jasnych regulacji prawnych, a opory europejskie – np. Natura 2000 i konieczność wszystkich analiz środowiskowych może być problemem przy przejściu do pełnej fazy komercyjnej.
Jest tez inna strona bycia nowym Kuwejtem i wielkim eksporterem energetycznych zasobów. Licząc jedynie na łatwe pieniądze i magiczne rozwiązanie wszystkich problemów – można łatwo się przeliczyć. Wielkie dobrodziejstwo spadające wraz z wygraniem losu na loterii lub odkryciem wielkich bogactw – rzadko przynosi efekt długofalowy i korzystny dla szczęśliwca. Badania, jak potoczyły się losy ludzi, którzy wygrali wielkie pieniądze na loterii lub światowych Totolotkach, wskazują że większość z nich szybko straciło wielkie pieniądze i na koniec przeklinało ten początkowy szczęśliwy dzień. Zwykle niespodziewane pieniądze nie dają rozwoju w przyszłości – sam słyszałem o przykładzie polskich emigrantów w USA (zajmowali się głownie sprzątaniem), którzy po wygraniu 6 milionów dol. – przeprowadzili się do wielkiego kosztownego domu i dalej sprzątali dojeżdżając do pracy… Lexusem. Po wydaniu większej ilości dostępnej gotówki – czekając na nowy cud dalej grając na loterii.
Jest też przykład krajów „przeklętych” bogactwami naturalnymi. Najmniejsza republika świata – Nauru – zaledwie 19 km linii brzegowej i 10 tys. mieszkańców. W latach siedemdziesiątych – najbogatsze państwo świata (licząc dochód na głowę mieszkańców). Na Nauru są (właściwie były) jedne z największych złoży fosforytów i o najlepszej jakości. Przy wysokich cenach – mieszkańcy żyli w bajkowym świecie – bez podatków, wszelkie najnowsze nowinki technologiczne, import wszystkich dostępnych dóbr.