wlados wlados
O sprawie pisze „Kurier Szczeciński”. Tymczasem portal rynekinfrastruktury.pl dowiedział się, że w konkursie na wybór prezesa ZMPSiŚ wpłynęło 11 ofert. Elżbieta Bogdanowicz, szefowa Rady Nadzorczej ZMPSiŚ informuje nasz portal, że wybór prezesa może nastąpić podczas posiedzenia RN w dniu 4 lutego.
Tymczasem „Kurier Szczeciński” przytacza wątpliwości działaczy PiS. – Czy prawdą jest, że pan Gawłowski optuje za kandydaturą Zbigniewa Miklewicza na stanowisko prezesa zarządu portów? Rada nadzorcza Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ma się zapoznać ze zgłoszonymi kandydaturami na stanowisko prezesa – mówi Zaremba. – Według naszych informacji, od kilku tygodni pan poseł Gawłowski lobbuje za kandydaturą pana Miklewicza – pytał na wtorkowej konferencji prasowej Krzysztof Zaremba.
Stanisław Gawłowski to poseł PO z Koszalina i szef zachodniopomorskiej Platformy. Zbigniew Miklewicz to skarbnik województwa zachodniopomorskiego, a w latach 2009-10 prezes Zakładów Chemicznych Police. Krzysztof Zaremba był natomiast w przeszłości politykiem PO: w 2001 i 2005 r. został z listy PO wybrany do Sejmu, a w 2007 r. do Senatu. W 2009 r. zrezygnował z członkostwa w Platformie, a w 2010 r. został członkiem PiS. W wyborach 2011 r. nie udało mu się odnowić mandatu senatorskiego.
Zmiana protegowanego?
Według działaczy PiS, wcześniej protegowanym Stanisława Gawłowskiego na objęcie posady prezesa ZMPSiŚ był Paweł Adamarek, członek zarządu portowej spółki. Obecnie ma nim być Zbigniew Miklewicz.
„Kurier Szczeciński” dodaje, że zdaniem PiS, trzeba sprawdzić całą gospodarkę finansową ZMPSiŚ od 2008 roku. – Zwrócimy się z takim wnioskiem do Najwyższej Izby Kontroli – zapowiedział Zaremba. – Zamierzamy też złożyć zawiadomienie do prokuratury w sprawie nadużyć finansowych.
Wśród budzących wątpliwości spraw politycy PiS wymienili finansowanie kandydata PO do Parlamentu Europejskiego, przekazanie części przychodni portowej działaczowi PO, unikanie rozpisywania przetargów przez jedną ze spółek-córek ZMPSiŚ czy wypływ pieniędzy na różne akcje.
Poprzedni prezes rządził pół roku
Przypomnieć należy, że Krzysztof Zaremba sugerował kilka tygodni temu, że także odwołanie Warzochy miało polityczne tło, gdyż Stanisław Gawłowski miał lansować na to stanowisko Pawła Adamarka. Sam Warzocha w rozmowie z Radiem Szczecin powiedział, że nie spotykał się z próbą wpływu polityków na jego decyzje. Także Gawłowski zaprzeczał, by miał wywierać naciski.
O odwołanie Warzochy wnioskowali przedstawiciele Skarbu Państwa w radzie nadzorczej portu, bo – pełniąc funkcję prezesa – miał 16 procent udziałów w warszawskiej spółce medycznej. Zgodnie z prawem, nie mógł mieć więcej niż 10 procent udziałów. Ryszard Warzocha kierował portem od czerwca 2013 r. Na początku grudnia 2013 r. złożył rezygnację, którą rada nadzorcza przyjęła.