Arek Kowalczyk
- Istnieje ryzyko zmiany reguł prawa europejskiego, które może ograniczyć rentowność eksploatacji gazu ze złóż niekonwencjonalnych w Polsce. Najbardziej szkodliwe może okazać się wprowadzenie optyki klimatycznej, emisji CO2 do reguł opodatkowania i komercjalizacji tego nowego gazu. Taka zmiana reguł gry na polityczne zamówienie jest możliwa, ale jednak bardzo trudna, ponieważ uderzy w inne branże. Jednak bardziej niż rosyjskiego lobbingu w Polsce obawiam sie niewydolności naszego państwa i nieprzygotowania polskiego prawa. Proces koncesyjny jest zaskarżony do ETS, podatki i opłaty nieustalone, a system pozwoleń i kontroli jest na tyle skomplikowany i rozproszony, że może stać się istotną przeszkodą w sprawnej realizacji inwestycji, które wymagają tempa. Nie widzę też myślenia strategicznego o komercjalizacji tego gazu. Przecież trzeba umieścić go gdzieś na rynku, dostarczyć do elektrowni, zakładów chemicznych, czy też eksportować. To nie będzie proste ponieważ nowy gaz musi być konkurencyjny wobec gazu konwencjonalnego - krajowego i europejskiego - wobec LNG i nowych możliwości handlowych na rynku europejskim - mówił dalej w dyskusji poseł PiS do PE Konrad Szymański.
W debacie pt. "Gaz łupkowy w Europie", moderowanej przez Tomasza Chmala z White and Case, udział wzięli także Stephan Lehrke z Boston Consulting Group, Rafał Miland z Ministerstwa Środowiska, Wiesław Prugar z Orlen Upstream, Beata Stelmach z MSZ, Cezary Filipowicz z Umited Oilfield Services i Lena Kolarska-Bobińska z PO.