Unia Europejska przyjmując założenia „Pakietu energetyczno-klimatycznego”, które weszły w życie w formie dyrektyw 23 kwietnia 2009 r., wskazała jednoznacznie kierunek działań. Przede wszystkim w myśl „Strategii 3x20” UE dąży do poprawy efektywności energetycznej, wzrostu udziału odnawialnych źródeł energii oraz redukcji dwutlenku węgla. Wszystkie cele chce poprawić o 20% do 2020 r. w stosunku do 1990 r. W grudniu 2011 r. Komisja Europejska ogłosiła „The Energy Roadmap 2050”, w której wskazała, że energetyka jądrowa będzie miała istotny wkład w budowę europejskich gospodarek niskoemisyjnych. W ostatnim czasie pojawiły się także trendy wskazujące, że cele energetyczno-klimatyczne powinny zostać podniesione powyżej 20%, co nie do końca odpowiada specyfice poszczególnych gospodarek europejskich i nie do końca może zwiększyć ich konkurencyjność. Niemniej założenia polityki energetyczno-klimatycznej UE preferują produkcję energii w sposób jak najbardziej przyjazny dla środowiska naturalnego. Oznacza to, że polityka ta wspiera energetykę gazową, jądrową oraz odnawialną. W związku z tym wytwarza się określona grupa beneficjentów wśród podmiotów UE oraz spoza niej. Aktorami tymi są określone państwa członkowskie, korporacje energetyczne oraz grupy interesów. Jeszcze w 2009 r. wydawało się, że energetyka jądrowa będzie się bardzo dynamicznie rozwijać, co szczególnie cieszyło Francję będącą głównym orędownikiem budowy elektrowni jądrowych w Europie. Niemniej wydarzenia w oddalonej tysiące kilometrów Japonii mają znaczące skutki polityczne i społeczne dla całej Unii Europejskiej. Obserwując sytuację w państwach członkowskich oraz debatę w Brukseli można dojść do kilku wniosków.
Po pierwsze, Niemcy mające ogromny wpływ na procesy decyzyjne w UE, postanowiły zrezygnować z energetyki jądrowej do 2022 r. Wśród zasadniczych powodów wymienia się zagrożenia ekologiczne, który uwidoczniły się po katastrofie w Japonii. Niemniej warto zauważyć, że kraj ten dzięki Gazociągowi Północnemu ma znaczne nadwyżki gazu ziemnego, którego pełna przepustowość nie została jeszcze zakontraktowana. Ponadto przemysł niemiecki czerpie więcej korzyści z rozwoju odnawialnych źródeł energii w Europie, gdyż produkuje i dostarcza instalacje i podzespoły do wielu tego typu urządzeń. Decyzja Berlina na szczeblu politycznym przekłada się również na szczebel korporacyjny, gdyż niemieckie firmy tj. E.ON i RWE wycofały się z joint-venture Horizon, które miało zbudować dwie elektrownie jądrowe w Wielkiej Brytanii. Ponadto decyzja polityczna ma przełożenie na szczeblu organizacji pozarządowych, które lobbują na rzecz zmian decyzji politycznych w innych państwach, czego przykładem jest działalność niemieckich ekologów skierowana przeciwko polskim planom budowy elektrowni jądrowej. 13 stycznia 2009 r. Rada Ministrów RP podjęła uchwałę dotyczącą rozpoczęcia prac związanych z realizacją programu polskiej energetyki jądrowej. Głównym inwestorem jest Grupa Kapitałowa Polska Grupa Energetyczna, która w aktualizacji strategii na lata 2012-2035 podała, że pierwsza elektrownia jądrowa o mocy około 3000 MW ma zostać oddana do użytku w 2025 r. W sierpniu 2011 r. opublikowany został sondaż TNS OBOP, z którego wynika, że 51% Polaków jest przeciwnych budowie elektrowni jądrowej, 35% jest zwolennikami, zaś 14% nie ma zdania.
Po drugie, oprócz Niemiec niektóre państwa europejskie ogłosiły, że rezygnują z elektrowni jądrowych. Belgia chce od 2015 r. rozpocząć proces „wycofywania się ” z energetyki jądrowej. Włosi także dołączyli do tej grupy państw. Zagraniczni inwestorzy zrezygnowali z planów budowy elektrowni jądrowych w Rumunii i Bułgarii. Szwajcaria zdecydowała się, by do 2034 r. wyłączyć elektrownie jądrowe. Wreszcie Japonia dotknięta skutkami katastrofy zdecydowała się po ponad 40 latach pozyskiwania energii jądrowej całkowicie z niej zrezygnować i w maju 2012 r. zakończyła wyłączanie ostatniego z 54 reaktorów, które jeszcze przed katastrofą z 2011 r. dostarczały jedną trzecią energii elektrycznej [Japonia najprawdopodobniej uruchomi niektóre reaktory już przed szczytem zapotrzebowania, który będzie w lipcu 2012 r. (po przeprowadzonych testach bezpieczeństwa), pomimo że sprzeciwia się temu społeczeństwo]. Decydujące mogą okazać się działania Francji, której nowy prezydent Francois Hollande zapowiedział ograniczenie energii produkowanej z energetyki jądrowej do 50%. Podjęcie takich działań przez Francję może okazać się decydujące dla przyszłości energetyki jądrowej w Europie.
Po trzecie, katastrofa pokazała, że trzeba nieustannie podnosić normy związane z bezpieczeństwem elektrowni jądrowych, co z punktu widzenia korporacji energetycznych oznacza zarówno większe koszty, jak i wyższą niepewność inwestycyjną. Niemniej z punktu widzenia bezpieczeństwa instalacji doprowadzi to do zwiększenia odporności na różnorodne zagrożenia, takie jak: katastrofy naturalne lub zamachy terrorystyczne. Tragedia w Japonii spowodowała również, że na całym świecie w elektrowniach jądrowych przeprowadzono tzw. testy odpornościowe. Oznacza to, że pod względem technicznym i technologicznym przemysł energetyki jądrowej wzmocnił się po wydarzeniach w Japonii. Systemy bezpieczeństwa przewidują obecnie różnorodne i ekstremalne sytuacje kryzysowe, z którymi mają skutecznie sobie poradzić.