Partner serwisu
Po zbudowaniu trzech stacji w kierunku wschodnim II linia dotarłaby w rejon Targówka Mieszkaniowego. W pierwszej fazie nie obsłuży więc Bródna i Bródna-Podgrodzia. Natomiast cztery stacje w kierunku zachodnim oznaczają dociągnięcie metra – przez Wolę i Jelonki – w rejon Wola Parku. Metro nie dojeżdżałoby zatem do ul. Powstańców Śląskich, głównej ulicy Bemowa, ul. Lazurowej oraz ul. Połczyńskiej – jednej z warszawskich wylotówek.
Przedstawiciele Targówka tłumaczą, że rozbudowa metra jest kluczowa dla dzielnicy. – Metro bardzo by się przydało, przynajmniej do pierwszych stacji na Targówku. Mamy teraz sporo przedsięwzięć i inwestycji mieszkaniowych. Metro znacznie usprawni komunikację między dwiema stronami Wisły. Będzie to rewolucja – mówi Rafał Lasota, rzecznik prasowy dzielnicy Targówek. Jak dodaje, Bemowo jest znacznie lepiej skomunikowane niż Targówek, a rozbudowa metra na prawym brzegu odczuwalnie poprawiłaby komunikację z centrum miasta.
Wygląda jednak na to, że „kompromisowe” rozwiązanie, ogłoszone przez Leszka Rutę, akceptuje Targówek. – Dobrze byłoby pójść w dwóch kierunkach, Szkoda, że tych stacji nie będzie więcej, ale wszystko przecież zależy od środków. Poza tym potem łatwiej coś dobudować do czegoś, co już istnieje. Dlatego mamy nadzieję, że dalsze stacje będą tylko kwestią czasu – mówi Rafał Lasota.
Z kolei przedstawiciele dzielnicy Bemowo nie chcą na razie oficjalnie wypowiadać się w kwestii rozbudowy metra. Wiadomo jednak, że propozycja jest dla dzielnicy niesatysfakcjonująca. Stanowisko w tej sprawie ma jeszcze zająć zarząd dzielnicy.
Można się spodziewać, że kwestia kierunków rozbudowy kolei podziemnej będzie przedmiotem gorących dyskusji. W końcu kto nie chciałby mieć metra blisko domu?
Zapisz się do newslettera:
