Modernizacja linii średnicowej między Warszawą Wschodnią i Zachodnią to gigantyczne przedsięwzięcie, które wprowadzi bardzo poważne zmiany w organizacji ruchu na terenie stolicy. Kolejarze już zapowiadają, że w ramach remontu na linii średnicowej będą zainstalowane ekrany dźwiękochłonne, które mają być m. in. udogodnieniem dla mieszkańców kamienic i bloków znajdujących się wzdłuż linii. Wprowadzi to znaczną zmianę w krajobrazie miejsc, przez które linia średnicowa przebiega. jak podaje "Gazeta Wyborcza", ekranami zostanie zasłonięte m. in. Powiśle. Z racji, że ekrany zostaną wybudowane na obszarze kolejowym, miasto nie będzie miało nic do powiedzenia w tej sprawie.
- Przez prawie pół roku przejeżdżały tuż pod moim oknem pociągi na wiadukcie średnicowym w Berlinie, który nigdzie nie jest osłonięty ekranami. W związku z pomysłem dla Warszawy przychodzi mi na myśl tylko słowo – głupota – pisze w komentarzu dla „Rynku Kolejowego” Wojciech Szymalski ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze. - Te pociągi nigdy mi nie przeszkadzały. W Warszawie też nie muszą przeszkadzać. Ale oczywiście sprawa ma swoje odcienie. Byłbym w stanie przystać na osłonięcie linii średnicowej na Powiślu ekranami, ale tylko w wersji jakiegoś lekkiego, przezroczystego i estetycznego tunelu – tłumaczy przedstawiciel stowarzyszenia. - Dobrze jest też popatrzeć na pociąg pędzący przez miasto - dodaje.
- Ale wcześniej można by spytać Niemców, jakim cudem nie ma takich ekranów w Berlinie, nawet gdy okna domów są 20-30, ba nawet 10 metrów od linii kolejowej i na jej wysokości - może jednak jest jakieś inne rozwiązanie, np. jednorazowe odszkodowanie dla właścicieli, obniżka czynszów lokali komunalnych, izolacja okien. Jeśli chodzi o zabezpieczenie okien, to niektóre nowe budynki przy średnicowej linii w Berlinie mają dodatkową ścianę ze szkła ochraniającą elewację od strony linii kolejowej - może to jest bardziej estetyczne rozwiązanie, niż ciężki i szary ekran wzdłuż całej linii kolejowej – zastanawia się Wojciech Szymalski. - A może wystarczy, jeśli zastosujemy ekrany osłaniające pociąg tylko do połowy wysokości, aby ograniczyć najbardziej uciążliwy hałas od stukotu kół i już osiągniemy wystarczające spełnienie norm? Warto byłoby też sprawdzić bardziej dokładnie, które lokale narażone na nadmierny hałas są faktycznie lokalami mieszkalnymi, a które tylko użytkowymi. Warto podkreślić, że dla lokali użytkowych szczegółowe normy są mnie surowe i - co najważniejsze, nie są one użytkowane w nocy. Czy faktycznie lokali mieszkalnych przy linii średnicowej jest tak dużo, aby trzeba było odgradzać praktycznie całą linię kolejową od krajobrazu miasta? – czytamy w komentarzu Wojciecha Szymalskiego.
Przedstawiciel Zielonego Mazowsza sugeruje, że czasem warto zbadać problem bardziej dokładnie, niż tylko za pomocą wymodelowanych w komputerze izolinii propagacji hałasu. - Jestem przekonany, że będzie to tańsze i bardziej pożyteczne, niż inwestycja "w ciemno" w kolejne ekrany – podsumował Wojciech Szymalski.