Rusza proces sądowy o przetarg na budowę nowego bloku w Elektrowni Turów. Odwołanie złożył chiński koncern Shanghai Electric, odrzucony w postępowaniu przez PGE GiEK na rzecz konsorcjum Hitachi i Budimeksu. – Zamawiający zakwestionował skuteczność gwarancji bankowej, jednak naszym zdaniem była ona wiążąca. Nasza oferta była najkorzystniejsza i, biorąc pod uwagę wszystkie złożone propozycje według kryterium ocen, powinna zostać wybrana – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Jakub Koszyczarek, przedstawiciel handlowy firmy Shanghai Electric.
Emilia Derewienko, portal „RynekInfrastruktury.pl”: Na jakiej podstawie chcecie unieważnić decyzję Krajowej Izby Odwoławczej?Jakub Koszyczarek, przedstawiciel Shanghai Electric: Uważamy, że nasza oferta została niesłusznie odrzucona. Spełniała ona parametry techniczne oraz była bardzo konkurencyjna cenowo. Zamawiający skupił się jednak na formalnej stronie. Zakwestionował skuteczność wniesionego zabezpieczenia, którym była gwarancja bankowa. Uznał, że przedstawiona przez nas gwarancja obarczona jest ryzykiem, jednocześnie nie wskazując, iż jest ona nieważna. Naszym zdaniem gwarancja była prawnie skuteczna i wiążąca.
Kolejna sprawa to rzekomy brak zgodności z SIWZ – oczywiście, w naszej ofercie znajdowały się omyłki, ale przy tak dużym projekcie każda z ofert jakieś zawiera. Dlatego też procedura zamówień publicznych przewiduje tryb wyjaśniania omyłek i błędów. Celem zamówień publicznych jest bowiem wyłonienie oferty najbardziej korzystnej. Zamawiający miał więc obowiązek nie tylko wyjaśnić błędy i nieścisłości, ale także samodzielnie dążyć do ich zinterpretowania. Z powodu błędów, które pojawiły się w każdej z ofert, zamawiający domagał się od wszystkich oferentów wyjaśnień. Jednakże wygląda na to, że uznał tylko wyjaśnienia konsorcjum Hitachi-Budimex, a bezpodstawnie odrzucił wyjaśnienia Shanghai Electric i firmy Doosan. Nasza oferta była najkorzystniejsza i, biorąc pod uwagę wszystkie złożone propozycje według kryterium ocen, uzyskuje najwięcej punktów i powinna zostać wybrana.
Czy to będzie główny argument Shanghai Electric w sporze sądowym?W sporze sądowym nie będzie argumentu koronnego. Jest kryterium oceniania ofert – warunki techniczne i cena. Przeliczając ilość punktów naszej oferty według tego kryterium – zajęliśmy pierwsze miejsce. Znacząca jest także różnica – w proponowanej cenie pomiędzy Shanghai Electric a wybranym konsorcjum Hitachi [Shanghai Electric przedstawiło ofertę o 900 mln zł niższą niż zwycięskie konsorcjum – przyp. red.]. To dosyć duża suma, która zostanie przerzucona na finalnych odbiorców energii lub podatników. Cena przez nas oferowana była korzystna także dla PGE GiEK, który mógł zaoszczędzić na niej pieniądze. Byłoby to także wartościowe dla akcjonariatu spółki, czyli Skarbu Państwa.
Czy macie zamiar wykorzystać w sądzie to, że zamawiający być może zasugerował się plotkami o chińskich przedsiębiorstwach, po nieudanej współpracy z chińską firmą Covec?Nie jest to argument prawny. Nie widzę możliwości, żeby mogło to zostać wykorzystane w sądzie.
Co konkretnie chcecie uzyskać teraz, po podpisaniu umowy na budowę nowego bloku w Elektrowni Turów?W naszej skardze wnioskujemy o ponowną ocenę ofert i wybranie oferty Shanghai Electric jako najkorzystniejszej. Umowa pomiędzy PGE GiEK a konsorcjum Hitachi została rzeczywiście podpisana, ale to jest ryzyko, na które zdecydował się zamawiający. Sam zamawiający przewidział jednak możliwość rozwiązania tej umowy, gdyby okazało się, że nasza skarga zostanie uwzględniona.
Czy Shanghai Electric dopuszcza możliwość rekompensaty finansowej? Liczymy na wyrok, w którym sąd zobowiąże zamawiającego do dokonania ponownej oferty i wyboru Shanghai Electric jako najkorzystniejszej. Jeżeli jednak sąd uzna, że takie rozstrzygnięcie nie jest możliwe, liczymy na wyrok, który potwierdzi, że zamawiający naruszył przepisy prawa, co może otworzyć nam drogę do potencjalnego odszkodowania.
Jakie kwoty wchodzą w grę jeśli chodzi o ewentualną rekompensatę?Myślę, że nie ma potrzeby na razie wybiegać tak daleko w przyszłość. Teraz skupiamy się na akcji bieżącej. Uważamy, że oferta była bardzo dobrze skonstruowana, włożyliśmy w nią ogromną ilość pracy. Przygotowaliśmy ją w pięć miesięcy, choć w poprzednim przetargu zamawiający wyznaczył na to prawie dwa lata. Po dwóch latach Alstom i Hitachi złożyły oferty niemal dwukrotnie wyższe niż budżet zamawiającego.
My nie znaliśmy nowego budżetu, ale staraliśmy się jak najlepiej spełnić oczekiwania zamawiającego pod względem zarówno finansowym, jak i technologicznym. Oferta była jakby skrojona na miarę dla PGE GiEK, bo okazała się potem bardzo bliska budżetowi, który został wyznaczony. Była bardzo dobrze zabezpieczona, była w niej zawarta turbina i generator Siemensa. Chcieliśmy budować nowy obiekt w Elektrowni Turów razem z SNC-Lavalin, który ma jedyną referencję na bliźniaczy blok. Chcemy pokazać, że poważnie podchodzimy do naszych zobowiązań.
***
Chińska spółka Shanghai Electric nie zgadza się z wynikiem przetargu, w którym na wykonawcę budowy bloku węglowego w Turowie wybrano konsorcjum Hitachi i Budimeksu, pomimo że ich oferta była o 900 mln droższa od oferty Chińczyków. Przetarg został rozstrzygnięty 18 marca tego roku.
10 lipca inwestor – Polska Grupa Energetyczna Górnictwo i Energia Konwencjonalna oraz wykonawca – konsorcjum Hitachi i Budimeksu podpisali umowę na budowę nowego bloku w Turowie.
Wszystkie szczegóły sporu o Elektrownię Turów do przeczytania tutaj.