Budimex od 2021 roku intensywnie działa poza granicami Polski. Jak dotąd spółce nie udało się jednak zdobyć kontraktu kolejowego. Blisko było w Czechach w postępowaniu na przebudowę stacji Lovosice. W tym przypadku Koleje Czeskie odrzuciły jednak ofertę firmy, która była najkorzystniejsza.
Od stycznia 2021 roku Budimex
wystartował w niemal 50 przetargach za naszą południową granicą, tj. w Czechach i na Słowacji. Wartość złożonych ofert to ok. 4, 7 mld zł. Udało się m.in. pozyskać kontrakt na
budowę autostrady D1 Bratysława – Triblavina na Słowacji. W przypadku kontraktów kolejowych nie idzie jednak tak dobrze.
Koleje Czeskie odrzucają ofertę na LovosiceJeszcze dwa tygodnie temu Budimex przypominał, że udało mu się złożyć najkorzystniejszą ofertę w postępowaniu na modernizację stacji Lovosice w Czechach. Do tego postępowania polska firma podchodziła w konsorcjum z czeskim Viamont Servis, ale pomimo złożenia najkorzystniejszej oferty nie rozpocznie prac. – Niestety zamawiający odrzucił naszą ofertę w postępowaniu na przebudowę stacji w Lovosicach. Tego kontraktu niestety nie będziemy realizować. Do podpisania umowy z przyczyn formalnych nie dojdzie – przyznaje Maciej Olek, szef kolejowej części Budimexu.
– Na rynku czeskim i słowackim złożyliśmy w tym roku łącznie oferty o wartości ponad 1,3 mld złotych. Kryteria wyboru na tych rynkach są jednak zdecydowanie bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Nie jest tak łatwo wykazać się zarówno niezbędnymi zasobami ludzkimi jak i sprzętem. Obecnie zatrudniamy pracowników w naszej czeskiej spółce oraz czeskim oddziale Budimeksu, ale pozyskanie 15-20 osób dla nowego podmiotu zajmie trochę czasu. To wszystko jest dużym wyzwaniem, ale nie ustajemy w wysiłkach i z całą pewnością wkrótce pierwszy kontrakt kolejowy będziemy realizować za granicą – dodaje Olek.
Słowacja i NiemcyBudimex ma w planach także obecność na słowackim i niemieckim rynku kolejowym. Tutaj jak na razie nie udało się samodzielnie pozyskać dużych kontraktów, ale spółka stawia sobie długoterminowe ambitne cele i przygotowuje do długoterminowej obecności w obu państwach. To jednak nie koniec działań Budimeksuu w zakresie postępowań kolejowych na rynkach naszych południowych sąsiadów.
– Obecnie pracujemy nad wycenami do kolejnych postępowań kolejowych na Słowacji i zobaczymy co one przyniosą. Na drogach układa się nam to lepiej. Na Słowacji w dwóch postępowaniach przetargowych jesteśmy na pierwszym miejscu, w jednym jesteśmy na etapie podpisania umowy i mam nadzieję, że oba te zadania będziemy realizować – dodaje Olek.
Obecnie w Niemczech Budimex realizuje trzy mniejsze kontrakty infrastrukturalne, ale plany ma zdecydowanie bardziej ambitne. –
We wrześniu zarejestrowaliśmy nową spółkę w Niemczech. Na początku listopada rozpoczęliśmy proces kształcenia maszynistów, który realizujemy wspólnie z Niemieckimi Kolejami. Do pracy za naszą zachodnią granicą ściągnęliśmy pracowników z Polski i oni teraz uczą się niemieckich przepisów, języka oraz funkcjonowania tamtejszej kolei – mówi Olek. Dodaje przy tym, że Budimex zakłada, że proces certyfikacji nowej firmy uda się zakończyć w drugim kwartale przyszłego roku, a to pozwoli na udział w pierwszych konkretnych zadaniach inwestycyjnych.
– Warto podkreślić, że zarówno rynek niemiecki jak i czeski jest bardzo mocno sformalizowany. Tu nie ma możliwości zaistnieć firma, która jest tylko „w teczce”, a takie przypadki zdarzają się w Polsce. Trzeba mieć zatrudniony personel, trzeba dysponować sprzętem i spełnić określone bardzo wygórowane wymagania. Przykładowo: w postępowaniu przetargowym w Czechach jednym z kryteriów wyboru jest wywiad prowadzony przez zamawiającego w języku czeskim z przyszłym kierownikiem budowy. To znacząco utrudnia wejście na rynek i rozpoczęcie na nim działalności, ale pozbawia go też przypadkowości i możliwości łatwego odebrania prac firmom o ugruntowanej pozycji przez przypadkowe podmioty bez lokalnego potencjału i doświadczenia. I pewnie dla firm na nim działających to dobrze – podsumowuje Olek.