Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka poinformował, że resort wydał zgodę na 30-letnią dzierżawę terenu w porcie morskim w Gdańsku spółce Istrana. Chodzi o planowaną część T5 głębokowodnego terminala kontenerowego Baltic Hub, na której powstanie terminal instalacyjny dla farm wiatrowych na morzu.
Budowa farm wiatrowych na morzu może stać się jeszcze istotniejszym elementem procesu transformacji energetycznej w Polsce niż budowa pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. Morze Bałtyckie charakteryzują bowiem doskonałe warunki w zakresie wietrzności, a także relatywnie niewielkie głębokości, co przekłada się na redukcję kosztów fundamentowania w porównaniu z innymi akwenami. Dodatkowo prąd z Bałtyku popłynie do polskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw jeszcze w tej dekadzie, w przeciwieństwie do elektrowni jądrowej, w której pierwszy reaktor zostanie oddany do użytku dopiero w 2035 roku.
Polska posiada jednak kilkunastoletnie zapóźnienia w tym względzie. Z jednej strony oznacza to paradoksalnie pewne korzyści – w przypadku polskich inwestycji offshore’owych na starcie będą wykorzystywane największe i najbardziej efektywne turbiny wiatrowe o mocy rzędu 15 MW. Z drugiej strony w Polsce nie powstał prężny sektor offshore jak w wielu innych państwach członkowskich Unii Europejskiej, a pierwsze duże inwestycje przemysłowe w tym obszarze realizowane są na razie przez koncerny zagraniczne. Dlatego tzw. local content, czyli udział krajowych przedsiębiorstw, w tej dekadzie w przypadku inwestycji w morską energetykę wiatrową nie będzie satysfakcjonujący.
Inwestycja za 1,2 mld zł
W łańcuch dostaw do inwestycji offshore’owych stosunkowo szybko włączone zostaną jednak polskie porty morskie. Wprawdzie z uwagi na opóźnione o pół roku rozpoczęcie budowy terminala instalacyjnego w Świnoujściu realizacja pierwszej polska farma wiatrowa na morzu będzie odbywać się z wykorzystaniem portu instalacyjnego w Rønne na Bornholmie. Jednak będzie mógł on służyć z powodzeniem realizacji kolejnych inwestycji – jego budowa przebiega zgodnie z planem i zmierza ku końcowi. Już wkrótce rozpocznie się także budowa terminala instalacyjnego w Gdańsku.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” przed tygodniem, decyzję o pozwoleniu na budowę dla inwestycji wydała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Przypomnijmy, że gdański port instalacyjny powstanie na sztucznie zalądowionym obszarze Zatoki Gdańskiej o powierzchni 21 hektarów, będącym przedłużeniem głębokowodnego terminala kontenerowego Baltic Hub. Z kolei dziś zgodę na 30-letnią dzierżawę terenu spółce Istrana wydało Ministerstwo Infrastruktury, o czym poinformował w mediach społecznościowych wiceminister Arkadiusz Marchewka, który odpowiada w resorcie za obszar gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Spółka Istrana jest obecnie własnością Baltic Hub, jednak w ramach projektu inwestorem będzie Polski Fundusz Rozwoju.
Wcześniej decyzją Komisji Europejskiej dla terminala instalacyjnego w Gdańsku zatwierdzona została pomoc publiczna na kwotę 194 mln euro. Cała inwestycja ma pochłonąć 1,2 mld zł. Ma ona zostać sfinansowana przez PFR oraz ze środków unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Budowa portu instalacyjnego w Gdańsku ma kluczowe znaczenie dla kolejnych planowanych projektów offshore’owych w Polsce, w szczególności
drugiego najbardziej zaawansowanego, który realizują w ramach joint venture PGE Polska Grupa Energetyczna oraz duński Ørsted.
Ambitny harmonogram
Harmonogram inwestycji w Gdańsku jest niezmiernie ambitny. Port instalacyjny powinien bowiem powstać już w połowie 2026 roku. Do końca drugiego kwartału przyszłego roku miałyby zostać zakończone roboty palowe, natomiast do końca trzeciego kwartału – zalądowienie. Do połowy roku 2026 przewidziano ukończenie robót betonowych i żelbetonowych oraz prace instalacyjne i nawierzchniowe. Rozpoczęcie realizacji robót budowlanych może nastąpić jeszcze w tym roku w trzecim kwartale.
Nabrzeże T5 potencjalnie będzie mogło zostać łatwo zaadaptowane do przeładunku kontenerów, gdy rynek inwestycji w farmy wiatrowe offshore się nasyci. Tak duża ilość terminali instalacyjnych nie byłaby już wtedy potrzebna. W tym kontekście należy wskazać, że w najbliższych latach terminal instalacyjny będzie mógł powstać także w Gdyni w ramach projektu
Portu Zewnętrznego oraz potencjalnie w Ustce, jeżeli nastąpiłby powrót do
koncepcji budowy portu zewnętrznego również w tym mieście. Najbardziej ambitny wariant rzeczonej koncepcji obejmował oprócz terminala samochodowego i terminala serwisowego offshore również terminal instalacyjny.