Mimo sporych trudności z brakiem pracowników, dostępem do materiałów czy rosnącymi kosztami, budowlanka w tym roku jeszcze może liczyć na niewielki wzrost. Gorsze będą kolejne lata, kiedy nie będzie już poduszki bezpieczeństwa wypracowanej w okresie poprzedzającym. Takie prognozy przedstawia w najnowszym raporcie firma badawcza Spectis.
Jak wynika z raportu „Rynek budowlany w Polsce 2022-2029”, jeszcze początek tego roku to był bardzo dobry okres dla branży budowlanej. Pozwolił na wypracowanie buforu bezpieczeństwa, który przyda się biorąc pod uwagę mało optymistyczne prognozy na dalszą część roku. Wojna na Ukrainie spotęgowała bowiem wszystkie problemy, które były widoczne już wcześniej. Chodzi o rosnące ceny surowców, materiałów i nośników energii, a także niedobór pracowników.
Bufor wypracowany na początku roku spowoduje, że mimo spowolnienia cały rok zakończy się dla budowlanki kilkuprocentowym wzrostem wartości rynku. – Większe obawy budzą lata 2023-2024, zarówno jeśli chodzi o wolumen realizowanych robót jak i rentowność kontraktów – wskazuje Bartłomiej Sosna ze Spectis.
Część firm będzie korzystała z poduszki finansowej wypracowanej w poprzednich dobrych latach. Tylko w 20121 roku grupa 1200 średnich i dużych firm budowlanych wypracowała łączny wynik finansowy netto w wysokości blisko 11,3 mld zł, wobec 5,4 mld zł rok wcześniej.
Za ponad połowę (5,8 mld zł) wypracowanego zysku odpowiadały firmy specjalizujące się we wznoszeniu budynków, ale zyskowna była także grupa firm inżynieryjnych, które łącznie wypracowały ponad 4 mld zł zysku netto. W przeliczeniu na rentowność netto wykonawcy kubaturowi osiągnęli rekordowy wskaźnik 9,7%, firmy inżynieryjne wypracowały marżę na poziomie 6,6%.
W 2021 r. firmy budowlane w Polsce odczuwały już wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny, ale obok rosnących kosztów przedsiębiorcy notowali także wzrost przychodów. Finalnie poziom kosztów branży uplasował się na poziomie 91%, a wskaźnik rentowności obrotu netto wyniósł rekordowe 7,8%.
– Z uwagi na tegoroczne dalsze wzrosty cen praktycznie wszystkich rodzajów materiałów budowlanych oraz nośników energii i siły roboczej, osiągnięcie równie dobrych wyników w 2022 r. jest mało prawdopodobne – wskazuje Bartłomiej Sosna i dodaje, że wiele kontraktów wycenianych w latach 2020-2021 będzie realizowanych ze stratą. – W 2022 r. spodziewać się można fali roszczeń cenowych generalnych wykonawców względem inwestorów. To w dużej mierze od wyników renegocjacji cen poszczególnych kontraktów zależeć będzie wynik finansowy budownictwa w bieżącym roku – wskazuje ekspert.