Rynek Infrastruktury
Po zakończeniu mistrzostw na odcinku A miało rozpocząć się układanie asfaltu, jednak do tej pory wykonawca, którym jest Eurovia, spiera się z GDDKiA o sposób przeprowadzenia prac. Według Eurovii konieczne jest zamknięcie całej autostrady na 1,5 miesiąca, jednak GDDKiA chce, by prace wykonano przy częściowym zamykaniu jednej jezdni. Wykonawca chce za prowadzenie prac w takim warunkach większych pieniędzy.
Tomasz Rudnicki, wicedyrektor GDDKiA twierdzi, że postępowanie Eurovii jest „klasyczną próbą wymuszenia większego wynagrodzenia”. Dodaje, że poprzednie uzgodnienia nie wspominały o zamykaniu całej trasy. GDDKiA miała rozważyć zamknięcie jednej jezdni.
Wiceszef GDDKiA uważa, że wykonawca miał możliwości, by spokojnie wykonać ostatnią warstwę nawierzchni przed turniejem Euro 2012, co udało się wykonać na odcinku C, gdzie prace trwały do ostatniej chwili.
Jak informuje RMF FM, w ostatniej korespondencji Eurovia przystała na zamknięcie od razu całej jezdni, jednak GDDKiA chce, by robiono to fragmentami. W ten sposób kierowcy będą mieli co kilka kilometrów do dyspozycji obie jezdnie.
Spór wciąż trwa i nie wiadomo, kiedy prace na odcinku A autostrady A2 ruszą. GDDKiA zapowiada, że w momencie braku podjęcia prac przez Eurovię, będą one zlecone zewnętrznej firmie, a rachunek zostanie wystawiony głównemu wykonawcy.