Oferta Budimeksu została najwyżej oceniona w przetargu na budowę drogi ekspresowej S-61 pomiędzy obwodnicą Suwałk a granicą państwa w Budzisku. Mowa o odcinku, który pierwotnie miała wykonać Impresa Pizzarotti.
Oferta, która zyskała najwięcej punktów kosztuje 1,037 mld zł brutto. Najwyższa ocena nie jest jeszcze wyborem tej oferty – procedura rozstrzygania przetargu nie została jeszcze zakończona.
GDDKiA ma twardy orzech do zgryzienia, bowiem wszystkie trzy oferty, które wpłynęły w tym postępowaniu przekroczyły budżet inwestora – drogowa dyrekcja planowała wydać na ten cel 896,236 mln zł.
Pozostałe propozycje złożyli: konsorcjum Porr oraz Unibep – 1,289 mld zł i Polaqua – 1,515 mld zł.
Droga, którą trzeba wybudować ma 24 km. Docelowo połączy obwodnicę Suwałk (realizował ją Budimex) z granicą Polski i Litwy w Budzisku. Zadaniem wykonawcy będzie dokończenie projektowania (optymalizacja) a w razie potrzeby także zmiana zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (wydanego w maju tego roku), a następnie wybudowanie drogi ekspresowej.
Pierwszy kontrakt na to zadanie został zawarty w połowie 2017 roku. Rozwiązano go 24 miesiące później – w czerwcu tego roku. Kontrakt z włoskim wykonawcą miał wartość ponad 605 mln zł i powinien być zrealizowany w ciągu 31 miesięcy. Od jego zawarcia minęło już 27. Nowy wykonawca ma mieć na realizację zadania kolejne 2 lata.
GDDKiA w momencie rozwiązani umowy informowała, że zerwanie umowy jest wynikiem braku postępu prac i niemobilizowania się wykonawcy do ich podjęcia (mimo wydanego zezwolenia roboty nie zostały rozpoczęte).
Do zerwanie kontraktu niedawno
odniósł się także wykonawca. Impresa Pizzarotti poinformowała, że procedury związane z wydaniem ZRID-u przedłużały się, tymczasem na rynku doszło do gwałtownego wzrostu cen. Firma oczekiwała podniesienia wartości kontraktu, a wobec negatywnej decyzji inwestora, sama odstąpiła od kontraktu, czego następstwem było wypowiedzenie umowy przez inwestora, który wskazał winę wykonawcy.