Rynek Infrastruktury
Zaraz po otwarciu ofert okazało się, że ceny są nawet o połowę niższe od tych zakładanych przez inwestora. Kryzys gospodarczy znacznie obniżył ceny materiałów budowlanych i koszty pracy, jednak już rok później sytuacja się odwróciła. Ceny materiałów zaczęły nagle wzrastać, czego nikt się wcześniej nie spodziewał.
Późną wiosną 2010 roku nadeszła powódź, niszcząc w wielu miejscach efekty prac ziemnych, a w innych uniemożliwiła ich prowadzenie. Już dwa lata temu urzędnicy wątpili w dotrzymanie terminu zakończenia prac, który wyznaczono ma marzec 2012 roku.
Nie był to jednak koniec problemów. Na początku zeszłego roku z odcinka A4 między Brzeskiem o Wierzchosławicami zeszła firma NDI, która skarżyła się na opóźnienia w zapłatach ze strony GDDKiA. Musiała również wykonać dodatkowe prace, za które żądała dopłaty 100 mln zł.
Poszukiwania nowych wykonawców trwały pół roku. Jesienią 2011 roku prace wznowiło konsorcjum składające się ze Strabaga, Heilit&Woerner, Poldimu i IMB Podbeskidzie. W tym tygodniu sąd zarejestrował wniosek o ogłoszenie upadłości układowej Poldimu. Pozostałe firmy zapowiedziały dokończenie budowy do stycznia 2013 roku.
GDDKiA w Krakowie informuje, że sytuacja z pozostałymi spółkami jest delikatna, a od kiedy zaczęły się problemy finansowe Poldimu, inne spółki również znalazły się w nienajlepszej sytuacji. Wicedyrektor oddziału GDDKiA w Krakowie zapewnia, że sytuacja jest monitorowana i zagrożenie powtórką z A2 jest niewielkie.
Jak mówi „Gazecie Wyborczej” dyrektor GDDKiA w Krakowie Jacek Gryga, do końca 2012roku oddany powinien zostać odcinek A4 z Szarowa do Brzeska. Kolejny fragment z Wierzchosławic do węzła Krzyż powstanie do września tego roku.
Z kolei odcinek B może być gotowy w lutym 2013 roku. Warunkiem jest dotrzymanie deklaracji złożonej przez członków konsorcjum. Cała 60-kilometrowa autostrada A4 z Szarowa do Tarnowa będzie kosztować 2,6 mld zł. 2 mld z tej kwoty to fundusze z Unii Europejskiej.