wlados wlados
Chodzi o budowę drogi ekspresowej S7 z Nowej Huty do granic województwa świętokrzyskiego i z Lubnia do Rabki. Gazeta sugeruje, że kłopoty z budową małopolskich odcinków trasy S7 mogą wynikać z niechęci urzędników i polityków w stolicy.
„Niespecjalnie was tu lubią”
– Mając w pamięci walkę mieszkańców Mogilan o kładkę nad trasą do Zakopanego, zapytałem znajomego mi urzędnika z GDDKiA, jak to jest, że między Warszawą a Grójcem powstały niemal za jednym zamachem cztery takie kładki, u nas zaś nie można doczekać się jednej. Usłyszałem: bo niespecjalnie was tu lubią – powiedział na spotkaniu zorganizowanym przez Lewiatana jeden z małopolskich przedsiębiorców.
Nie wszyscy podzielają zdanie przedsiębiorcy. Gazeta poprosiła o (nieoficjalną) opinię polityka z Małopolski. – Nie lubią nas? Jeszcze jakiś czas temu bym się zgodził, ale co najmniej od dwu lat większe znaczenie ma merytoryczne przygotowanie inwestycji niż polityka. Dlaczego od dwu lat? Bo kończymy wydawać pieniądze z unijnego budżetu na lata 2007–2015, sympatie polityczne trzeba było więc odstawić na bok. O wiele ważniejsze jest, by dobrze i do końca wydać pieniądze z funduszy spójności – podkreślił pytany polityk.
Podobnego zdania jest także drugi małopolski polityk, z którym skontaktowała się „Gazeta Wyborcza”. – Inne projekty drogowe pewnie wciąż zależą od sympatii politycznych, ale S7 do Warszawy to już nie polityka, lecz nieporadność naszej GDDKiA. Jakimś cudem wszędzie przygotowano dokumentacje środowiskowe lub pozwolenia na budowę na czas, tylko u nas sprawa czeka i czeka – stwierdził polityk.
5 lat na budowę to za mało?
Według gazety sytuacja projektów budowy S7 z Krakowa do granicy województwa świętokrzyskiego i drogi z Lubnia do Rabki jest dramatyczna. Jeśli w obu przypadkach nie dojdzie do podpisania umów z wykonawcami przed połową 2016 r., żadnej z tych tras nie doczekamy się przed 2022 r. Późniejsze rozpoczęcie prac niż w połowie 2016 r. nie daje pełnej gwarancji zakończenia inwestycji przed rokiem 2022, czyli nie ma gwarancji rozliczenia unijnych dotacji. Nierozliczone dotacje trzeba by zwrócić do Brukseli – na to nikt nie pozwoli, a bez dotacji unijnych na szybką budowę obu małopolskich fragmentów S7 nie ma szans.
Budowa trasy Lubień – Rabka ma pochłonąć ok. 3,6 mld zł ze względu na konieczność realizacji dwu tuneli i kilometrów estakad. Zdaniem ekspertów prace potrwają 5 lat. Gdyby więc inwestycja rozpoczęła się w połowie 2016 r., jej zakończenie przypadałoby na połowę 2021 r. Pozostałby margines 18 miesięcy na ewentualne opóźnienia, by zdążyć z rozliczeniem dotacji.
– Przy tak wielkich pieniądzach i wysokim skomplikowaniu inwestycji do podpisania umowy dojdzie tylko wtedy, gdy nie będzie żadnych wątpliwości formalnych i gdy zostanie wyłoniony naprawdę rzetelny wykonawca. Taki otrzymałem komunikat – poinformował gazetę Krzysztof Adamczyk, dyrektor biura monitorowania inwestycji w krakowskim magistracie.
Politycy obiecywali…
W wykazie drogowych inwestycji priorytetowych na lata 2013–2019, przyjętym przez rząd 4 marca 2014 r., znajduje się odcinek Lubień – Rabka, brakuje natomiast fragmentu S7 na północ od Krakowa (choć odcinek w województwie świętokrzyskim jest na liście).
W 2009 r. niedawny szef GDDKiA Lech Witecki zapowiadał, że S7 z Krakowa do województwa świętokrzyskiego będzie oddana do użytku w 2015 r. W realizacji tej obietnicy nie pomogła wizyta w 2010 r. u ministra Cezarego Grabarczyka delegacji składającej się z wojewody Stanisława Kracika, marszałka Marka Sowy, prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i przewodniczącego rady miasta Bogusława Kośmidera. Uzyskali co prawda zapewnienia, ale budowa nie ruszyła.
Ponad rok temu minister Sławomir Nowak, następca Grabarczyka, również zapewniał, że S7 jest jego zdaniem najpilniejszą z budów. Pół roku później doszło jednak do przesunięcia 9 mld zł z planowanych w całej Polsce inwestycji (w tym tych na S7) na obwodnicę Warszawy.
Decyzja środowiskowa dla małopolskiego odcinka trasy z Warszawy do Krakowa miała być gotowa w 2008 r. Teraz drogowcy obiecują, że uzyskana będzie w tym roku, ale pierwszego terminu złożenia wniosku w tej sprawie (luty 2014 r.) nie dotrzymali. Obecnie zapewniają, że złożony zostanie w tym miesiącu.