Drogi trzeba budować spokojnie, nie na Euro

Za niewykonanie ambitnego planu odpowiadają rządowe agendy, które czuwają nad przygotowaniem i realizacją inwestycji, złożone procedury przetargowe, protesty społeczne oraz konflikty na rynku wykonawców.

Widmo niedokończonych licznych dróg do mistrzostw, w tym ważnego z punktu widzenia imprezy odcinka od Strykowa do Konotopy sprawiło, że zaczęto myśleć o awaryjnym rozwiązaniu, które miałaby stanowić ostawa o przejezdności dróg.

Rząd przyjął nowelizację ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych i trafiła ona do sejmu. Według niej można oddać do użytkowania niedokończoną drogę, odstępując od niektórych zapisów prawa ochrony środowiska.

Piechociński i Furgalski twierdzą, że ustawa przyspieszy dokończenie tych dróg, ponieważ na wykonanie pozostałych prac wykonawca będzie miał 9 miesięcy. Z drugiej strony ustawa nie reguluje kwestii ważnych dla kierowców, takich jak bezpieczeństwo, odpowiedzialność za potencjalne wypadki, pokrycie kosztów uszkodzeń wynikłych z poruszania się po placu budowy oraz kolizji.

Zaawansowanie inwestycji drogowych na koniec 201 roku przedstawione przez GDDKiA pokazuje, ż z 43 ważnych dla Euro zadań wykonano 7, w 15 przypadkach nie uda się zapewnić przejezdności, a dl 10 uzyskanie przejezdności jest zagrożone. Wynika z tego, że uda się udostępnić 11 odcinków dróg i nie w każdym miejscu samochody będą mogły być wpuszczone na trasę – zaznaczają Furgalski i Piechociński.

Problemem okazuje się wpuszczenie pojazdów na drogę, na której znajduje się tylko warstwa wiążąca asfaltu. Po mistrzostwach konieczne będzie sfrezowanie 1 cm i położenie warstwy ścieralnej. Według GDDKiA takie rozwiązanie się nie sprawdzi, ponieważ zanieczyszczona warstwa wiążąca nie będzie mogła prawidłowo połączyć się z warstwą ścieralną, a naprawa drogi będzie kosztowna. Jako przykład Piechociński i Furgalski podają odcinek A2 Łódź-Warszawa, gdzie koszt ten wyniesie nawet 11 mln zł. Apelują o spokojne dokończenie dróg, zapewnienie bezpieczeństwa budującym i przyszłym użytkownikom.

Całość artykułu