Rynek Infrastruktury
– Myślę, że nowy system będzie korzystny i dla kierowców i dla państwa. Dla kierowców będzie prostszy niż obecny. Unikniemy stania w korkach przy bramkach, szczególnie w weekendy czy przed świętami – sama doświadczyłam tego na wjeździe na autostradę w Krakowie w stronę Katowic, przy zjeździe jest to samo – wylicza korzyści nowej koncepcji przedstawicielka OIGD.
Ma nadzieję, że nowy system będzie korzystniejszy również pod względem finansowym. – Jak wiemy obecne stawki są bardzo zróżnicowane – od 10 gr za km na odcinkach GDDKiA do nawet powyżej 30 gr na odcinkach zarządzanych przez koncesjonariuszy. Opłaty na pewno będą ujednolicone i mamy nadzieję, że nie przekroczą obecnych wyższych stawek – uważa Barbara Dzieciuchowicz.
Dodaje, że kierowcy będą musieli zaopatrzyć się w odpowiednie urządzenia. Jednak będzie to jednorazowy wydatek. Jedyną trudnością w nowym systemie może być to, że przejazd będzie musiał być wcześniej przedpłacony, lecz wszyscy powinni sobie z tym zadaniem poradzić.
– Z tego co wiem firma Kapsch jest przygotowana do wprowadzenia nowego systemu dla samochodów osobowych, podobno nie będzie to duży problem. Z wyliczeń, które się pojawiły, wynika że dla państwa wprowadzenie nowego systemu powinno być tańsze niż zbudowanie klasycznych bramek – szacunki mówią, że wyposażenie wszystkich obecnych odcinków autostrad w bramki i wyposażenie całej infrastruktury do „ręcznego” poboru opłat kosztowałoby 1,4 mld zł. Natomiast ustawienie bramownic przez firmę Kapsch to koszt 400-500 mln zł, takie są szacunki. Widać więc, że nowy system jest tańszy – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” szefowa OIGD.
Barbara Dzieciuchowicz jest zadowolona z tego, że w końcu ktoś pomyślał o zmianach, które przyczynią się do ujednolicenia i unowocześnienia obecnego systemu poboru opłat. Dodaje, że nowy system nie będzie wymagał też zatrudnienia takiej ilości osób jak obecny.