mg
Przychody ze sprzedaży wyniosły 2 106 mln zł, co oznacza wzrost o 16,6 proc. w stosunku do I półrocza 2010 r. Zysk operacyjny grupy to w I półroczu 2011 r. 66 mln zł. To spadek o 19,9 proc. w porównaniu do pierwszych sześciu miesięcy ubiegłego roku. Marża netto wyniosła 1,2 proc., wobec 2,4 proc. w I półroczu 2010 r.
Prezes Jaskóła jako powody słabszych niż w zeszłym roku wyników finansowych, wymienia dwie główne grupy przyczyn. – Po pierwsze, znacząco wzrósł udział w sprzedaży projektów infrastrukturalnych – podkreśla. A te cechują się niskimi marżami. – Inną kwestią jest fakt, że ich realizacji nie sprzyjały warunki pogodowe. Dopiero w II połowie lipca sytuacja się poprawiła. Tego rodzaju prace nie znoszą opadów atmosferycznych – informuje Jaskóła, wspominając także o tym, że firmie nie pomagała praktyka GDDKiA, polegająca na możliwie jak najpóźniejszym regulowaniu wystawionych przez spółkę faktur.
- Po drugie, tradycyjnie wysokomarżowa była produkcja konstrukcji stalowych. Jednak ceny stali i cynku są bardzo rozchwiane. Nie da się w dłuższej perspektywie przełożyć przewidywanych cen na ofertę dla zamawiającego – mówi prezes Polimeksu-Mostostalu.
Polimex-Mostostal może się za to pochwalić pokaźnym portfelem zamówień. – Jest rewelacyjnie wysoki poziom kontraktacji. To 12,3 mld zł z uwzględnieniem konsorcjantów oraz 9 mld zł bez ich udziału. Przyszły rok to zatem znakomite perspektywy – podkreśla Konrad Jaskóła. Wskaźniki te oznaczają wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku odpowiednio o 9,8 i 15,4 proc.
- Nasze wyniki finansowe należy określić jako dobre, zwłaszcza w sytuacji „niełaski” w jaką wpadł segment budowlany – uważa prezes Polimeksu-Mostostalu.