Realizując inwestycje drogowe, wykonawcy i zamawiający powinni brać pod uwagę koszt cyklu życia produktu, który powinien być jak najbardziej efektywny ekonomicznie, niezależnie od wybranej technologii wykonania nawierzchni. O tym, jak zadbać o jakość dróg w długiej perspektywie czasowej dyskutowali eksperci w trakcie debaty „Whole life cycle cost w infrastrukturze. Technologie a jakość i gwarancja wykonawcy”, która odbyła się podczas III Kongresu Infrastruktury Polskiej.
Ważne elementy kosztu cyklu życia produktu
Profesor Jan Deja, dyrektor biura Stowarzyszenia Producentów Cementu, podkreślił, że patrząc na koszt cyklu życia produktu, nie można ograniczać się do fazy budowy i trzeba sięgać dalej, nawet 30 lat do przodu. – Czeski odpowiednik GDDKiA wykonał analizę porównawczą nawierzchni betonowej i asfaltowej. W perspektywie 20 lat, przez które dokonywano badań okazało się, że łączny koszt budowy i eksploatacji nawierzchni betonowej stanowił jedynie 40% kosztów nawierzchni asfaltowej – powiedział profesor.
Leszek Rafalski, dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów zwrócił uwagę na to, by do kosztu cyklu życia produktu (WLCC) dodawać elementy, które są badane poza granicami Polski. Wspomniał o emisji spalin i oporach toczenia. – Musimy nadążać za światowymi trendami, wzbogacać nasze analizy – podkreślił dyrektor IBDiM.
Według Janusza Busza, członka zarządu TINES Railway, Polska ma wiele własnych doświadczeń i nowych technologii i rodzimi specjaliści wiedzą, co jest nam najbardziej potrzebne, zwłaszcza w zakresie eksploatacji i utrzymania infrastruktury.
Duże znaczenie jakości
Janusz Busz, zaznaczył, że należy kierować się kryterium jakości i trwałości oraz jak najmniejszym kosztem eksploatacji. Potwierdził to Marcin Nowacki, zastępca dyrektora Departamentu Realizacji Inwestycji w GDDKiA. – Aktualnie kryterium jakościowe w przetargach pojawia się pod postacią gwarancji – dodał Nowacki.
– Nie godzę się na bylejakość. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której po kilku latach trzeba naprawiać źle wykonaną nawierzchnię – oznajmił Jan Deja. Dodał, że przy dobrym wykonaniu zarówno nawierzchni betonowych, jak i asfaltowych ich trwałość powinna sięgać 30 lat.
Brak jedynej słusznej technologii?
Zdaniem Marcina Nowackiego, zarówno technologia betonowa, jak i asfaltowa wykonywana nawierzchni są atrakcyjne dla zamawiającego, pod warunkiem, że nawierzchnie są dobrze wykonane i zaprojektowane. – Jesteśmy gotowi na tę perspektywę i do tego, by zapewnić jakość wykonywanych dróg betonowych – powiedział zastępca dyrektora Departamentu Realizacji Inwestycji w GDDKiA.
Paweł Czajkowski, szef Biura Badań i Rozwoju Lotos Asfalt mówił, że należy się skupić na rozwoju polskiej gospodarki i zapewnieniu właściwego utrzymania sieci dróg, zamiast brnąć w spór dotyczący tego, która nawierzchnia jest lepsza. Leszek Rafalski z IBDiM zauważył, że konflikt beton vs. asfalt jest sztuczny, a w Polsce musimy dysponować dwoma technologiami i umiejętnie je stosować.
– Bardzo mądry głos w tej sprawie należy do prezesa TPA Igora Ruttmara, który na
łamach portalu „RynekInfrastruktury.pl” powiedział, że musimy mieć i jedną i drugą technologię, a konkurencja między nimi prowadzi do tego, że jakość dróg się poprawia. Nie dajmy się podpuścić, unikajmy tego – apelował profesor Jan Deja.