ww
- Pierwsze zagrożenie dla polskich firm wynika z potencjalnej niestabilności nowego kraju. Nie wiadomo, czy politykom z różnych rejonów (Trypolis, Misrata, Bengazi) uda się dogadać i wspólnie rządzić krajem. Pojawiają się głosy, że Misrata chce odgrywać dominującą rolę w związku zasługami i ofiarą poniesioną w walce z Kaddafim. Ponadto Narodowa Rada Tymczasowa nie kontroluje w pełni sfery bezpieczeństwa w kraju. Nie ma regularnej armii. Służby mundurowe zostały potężnie uszczuplone i np. policjantów na ulicach jest bardzo mało. Wszyscy mają broń - tak rebelianci, jak i cywile. Broń jest niekontrolowana i władze tymczasowe nie są w stanie tego problemu rozwiązać. Lojalność rebeliantów wobec polityków z władz tymczasowych jest niepewna – tłumaczy Dominik Małgowski.
- Drugim problemem, z jakim mogą spotkać się polskie firmy, które wrócą do swoich kontraktów w Libii lub będą starać się o realizacje inwestycji, to niebezpieczeństwo rewitalizacji waśni plemiennych. Konflikty plemienne i podziały między rebeliantami, z niebezpieczeństwem zbrojnych konfrontacji włącznie, są realnym zagrożeniem. Do walk między rebeliantami z różnych miejscowości dochodziło chociażby we wrześniu 2011 w Górach Nafusa. Zginęło wtedy kilkanaście osób – mówi analityk bezpieczeństwa i zagrożeń terrorystycznych.
- Może też dojść do wzrostu znaczenie ekstremistów muzułmańskich. O bezkarnych atakach radykałów na meczet i grobowce lokalnych świętych donosiła Al Jazeera w tym miesiącu. Istnieje niebezpieczeństwo, że zaczną na terenie Libii działać organizacje terrorystyczne, typu Al Kaida w Islamskim Magrebie, będzie dochodzić do ataków na lokalną infrastrukturę i obcokrajowców. Radykałowie mogą również próbować wzmocnić swoją pozycję w łonie samych rebeliantów. Może dojść na tym tle do wewnętrznych podziałów i walk. Tu też wspomóc ekstremistów mogą organizacje terrorystyczne z zewnątrz – podsumowuje Małgowski.
Jak dowiedział się Rynek Infrastruktury o kontrakty w Libii starają się: Grupa Lotos, Petrolinvest, PGNiG, PKN Orlen, Polimeks-Mostostal oraz Geokart.