Nadmiernie przeciążone pojazdy niszczą drogi, a inspektorzy, którzy poprzez kontrole mają ukrócić to niepożądane zjawisko, często muszą tracić czas na sprawdzanie pojazdów, które jadą z dopuszczalnym załadunkiem. „Na oko” nie zawsze bowiem udaje się trafnie wytypować pojazd, który łamie prawo. Żeby działania kontrolne, a tym samym ochrona dróg były bardziej skuteczne, trzeba uszczelnić system przez wagi preselekcyjne – zwraca uwagę poseł Jerzy Polaczek.
Parlamentarzysta ze Śląska i były minister transportu zwrócił się w tej sprawie z interpelacją do ministra infrastruktury i budownictwa.
Jak zauważył, obecnie kontrolowaniem pojazdów, pod kątem ich masy, zajmują się przede wszystkim inspektorzy transportu drogowego. Podstawowym narzędziem ich pracy są wagi – przenośne i stacjonarne. Jednak korzystając tylko z tych narzędzi, pracownicy Głównej Inspekcji Transportu Drogowego działają „po omacku”. Nie zawsze bowiem powierzchowna ocena pozwala wytypować ten pojazd, który faktycznie przekroczył dopuszczalną masę.
Kontrola tymczasem zabiera czas zarówno kierowcy, jak i samym kontrolerom, którzy wykonując czynności przy – jak się często okazuje – niepotrzebnie zatrzymanym pojeździe, mają mniejsze szanse na eliminowanie z ruchu tych, którzy nie stosują się do ograniczeń tonażowych.
Konieczne uszczelnienie systemu
– Znacznym wsparciem dla działań w/w służb są urządzenia mające na celu wytypowanie pojazdów przeciążonych, które należy poddać kontroli. System preselekcji jest systemem nie tylko zwiększającym skuteczność działań kontrolnych, ale także wykrywalność naruszeń. W prosty sposób prowadzi to do wzrostu skuteczności ochrony dróg na terenie naszego kraju – pisze poseł Jerzy Polaczek.
Na razie na terenie kraju wagi preselekcyjne są rozmieszczone nierównomiernie. Na przykład w województwie kujawsko-pomorskim jest ich 15, w małopolskim 4, w łódzkim 9, a w wielkopolskim 10. Są też takie, w których nie ma żadnego sprawnego urządzenia.
– Z zaskoczeniem przyjąłem fakt, iż na Śląsku, czyli w województwie posiadającym gęstą sieć dróg, liczne kopalnie i huty oraz najsilniej rozwinięty transport, nie działa od lat żadna waga preselekcyjna – odnotowuje poseł. Wprawdzie, jak zauważa, jedna waga jest zamontowana na drodze krajowej nr 1 w Częstochowie, ale jest ona ustawiona tak, że nie ma miejsca na zatrzymanie podejrzanego o przeciążenie pojazdu, co uniemożliwia skuteczną kontrolę. Natomiast trzy istniejące wagi preselekcyjne należące do GDDKiA Katowice są niesprawne. Ma to swoje konsekwencje dla skuteczności ochrony dróg przed degradacją, co potwierdzają przytoczone przez posła statystyki.
Brak preselekcji – mała skuteczność kontroli
W Wielkopolsce, gdzie działa 10 urządzeń do selekcji ciężkich pojazdów na 564 kontrole inspektorzy nałożyli 292 decyzje o ukaraniu. Oznacza to skuteczność w zatrzymywaniu przeciążonych pojazdów wynoszącą 51 proc. W Małopolsce, przy 4 wagach skuteczność ta wynosi 79 proc. a w kujawsko-pomorskim, gdzie wag jest 7 inspektorzy w 60 proc. przypadków prawidłowo typowali pojazd, który należy zatrzymać.
Jak to wygląda tam gdzie brakuje preselekcji? W województwie mazowieckim, gdzie nie działa żadna waga skuteczność wynosiła zaledwie 0,05 proc. (31 decyzji na 2194 kontrole). Również przy braku jakiejkolwiek działającej wagi w województwie świętokrzyskim kontrole zakończone ukaraniem to 2,2 proc. a na Śląsku 4,7 proc.
– W województwach, gdzie nie ma systemu preselekcji służby kontrolne działają „na oko” marnując czas na kontrole, które nie przynoszą żadnego efektu – Zauważa poseł, który oczekuje od resortu informacji m.in. o stanie urządzeń preselekcyjnych i planów zarządcy dróg krajowych w tym zakresie.
Jeden przeciążony jak 2,5 mln osobowych
Według szacunków Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, przejazd jednego pojazdu o nacisku 20 ton na oś zużywa nawierzchnię w takim samym stopniu jak przejazd 2,5-milionów samochodów osobowych. Tymczasem pojazdy zbyt ciężkie w stosunku do dopuszczalnego limitu stanowią nawet 25 proc. wszystkich, które jeżdżą po naszych drogach.
Jak
w rozmowie z portalem RynekInfrastruktury.pl ocenił prof. Leszek Rafalski, dyrektor IBDiM, żeby znacząco ograniczyć liczbę przeciążonych pojazdów, na drogach powinno funkcjonować około 120 wag preselekcyjnych. Należałoby też umożliwić, przez odpowiednie rozwiązania prawne, automatyczne nakładanie kar, tylko na podstawie odczytu z wagi preselekcyjnej. Teraz „podejrzany” pojazd wymaga dodatkowej kontroli na urządzeniu stacjonarnym.