wlados wlados
W czerwcu 2013 r. rząd dał zielone światło do rozpisania ponad 50 przetargów na 717 km nowych dróg ekspresowych, które miały powstać do końca 2017 r. Koszty tych inwestycji szacowano na 35,7 mld zł. Pięć miesięcy po przyjęciu rządowego planu nowym szefem resortu transportu została Elżbieta Bieńkowska (wówczas szefowa Ministerstwa Rozwoju Regionalnego), po czym program nowych inwestycji drogowych został zmodyfikowany.
Mniej na drogi ekspresowe
W nowym planie przewidziano do 2019 r. budowę 680 km nowych dróg ekspresowych, a wartość programu wzrosła o niemal 2 mld zł. Trzy miesiące później rząd kolejny raz zmienił wykaz priorytetowych inwestycji drogowych. Zezwolono na rozpisanie do końca br. przetargów na budowę prawie 1,2 tys. km dróg ekspresowych oraz 57 km autostrady A1 między Katowicami i Częstochową. Wartość tych inwestycji rząd szacuje na 62,8 mld zł, czyli kwotę niemal dwa razy większą niż w programie z czerwca zeszłego roku.
Zapowiadając tak znaczący wzrost inwestycji drogowych do 2020 r. rząd jednocześnie obciął plany finansowania programu w latach 2014–2015. W połowie 2013 r. rząd przewidywał, że na budowę nowych dróg ekspresowych w br. wyda prawie 5,2 mld zł. Tymczasem program przyjęty w zeszłym miesiącu na drogi szybkiego ruchu przewiduje tylko 2,6 mld zł. W stosunku do planów z czerwca zeszłego roku rząd zmniejszył także prognozowane wydatki na budowę dróg ekspresowych w 2015 r.
Powtórzy się sytuacja sprzed 5 lat?
– Mniejsza kwota w 2014 r. wynika z aktualizacji przepływów finansowych na zadania, na które przetargi zostały już ogłoszone. Kwota ta oznacza rzeczywiste wydatki wyliczone na podstawie aktualnych harmonogramów realizacji inwestycji – stwierdził rzecznik MIR Piotr Popa.
Cięcia w wydatkach na nowe inwestycje niepokoją drogowców. – To może doprowadzić do skumulowania przetargów oraz powtórki scenariusza z 2009 i 2010 r. – powiedziała Barbara Dzieciuchowicz, p.o. prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Spiętrzenie przetargów drogowych pięć lat temu doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych (zwłaszcza asfaltu), a to wpędziło firmy budowlane w kłopoty finansowe.
– Jeśli GDDKiA musi szybko rozstrzygnąć wiele przetargów, może to doprowadzić do problemu z odpowiednim przygotowaniem postępowania – stwierdziła Dzieciuchowicz. Z blisko 50 przetargów na budowę nowych dróg ekspresowych, które GDDKiA ogłosiła od czerwca zeszłego roku, na finiszu jest tylko jeden – na budowę 6,3-kilometrowego odcinka zachodniego fragmentu obwodnicy Rzeszowa w ciągu S19.