Rynek Infrastruktury
Przewoźnicy są zaniepokojeni tym, że system masowo generuje błędy. Odnotowuje np. przejazdu fikcyjne (bramki rejestrowały pojazd w dwóch miejscach), błędnie taryfikuje opłaty ze względu na emisję spalin albo wykazuje brak opłaty. Najczęściej jednak wielokrotnie nalicza opłaty za ten sam przejazd. Tymczasem mandat za jeden nieopłacony przejazd wynosi 3 tys. zł.
Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego uważa, że takie naliczanie kary jest niezgodne z ustawą o drogach publicznych. Swoją tezę podpierają hipotetyczną sytuacją, w której na drodze byłoby 1000 bramownic, a tym samym wysokość kar za jeden przejazd wyniosłaby 3 mln zł.
Rzecznik GDDKiA Urszula Nelken proponuje przewoźnikom, aby korzystali z procedury zgłaszania zarzutów. Wykonawca jest zobowiązany rozpatrywać reklamacje w oznaczonym terminie.
OZPTD wystosował właśnie monit do szefów wszystkich służb, które mają uprawnienia do kontroli pojazdów w ramach systemu via Toll, aby dokonali korekty przepisów regulujących pobieranie e-myta.
Protesty doprowadziły do tego, że Tomasz Połeć, główny inspektor transportu drogowego zarządził, aby nie karać kierowców na drodze i odraczać egzekucję mandatów do czasu wyjaśnienia sprawy.
Transportowcy liczą na interwencję Ministerstwa Infrastruktury w tej sprawie.