Od dwóch miesięcy GDDKiA nie może podpisać umów na projekt i budowę trzech odcinków Południowej Obwodnicy Warszawy. Do dziś nie udało się wybrać podmiotu mającego nadzorować inwestycję, a od tego zależy termin zawarcia umów z wykonawcami.
Spór o nadzór niezakończony
We wtorek odbyła się rozprawa dotycząca sporu firm biorących udział w postępowaniu na wybór nadzorcy. Skargę złożyła firma TPF, która we wrześniu informowała portal „RynekInfrastruktury.pl”, że powodem wniesienia odwołania była forma przekazania potencjału ekonomicznego przez zwycięską firmę, Egis Polska Inżynieria.
– Dowiedzieliśmy się, że Egis Polska Inżynieria powierza wszystkie czynności funkcjonowania spółki swojej spółce siostrze, de facto nie potrafi sama funkcjonować, gdyż jej spółka siostra zajmuje się także księgowością, obsługą IT, także ofertowaniem itp. –
tłumaczył portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Tomasz Wojciechowski, specjalista ds. ofertowania w TPF i pełnomocnik spółki w postępowaniu.
Dwa miesiące temu TPF swoje szanse na wygraną oceniała 50:50. Ogłoszenie wyroku nastąpi dopiero 17 listopada, a jeżeli skarga firm zostanie oddalona, warszawska GDDKiA będzie mogła podpisać umowy na wykonanie projektu i robót budowlanych oraz na nadzór.
Wykonawcy czekają na umowy
Budowa kolejnej części Południowej Obwodnicy Warszawy została podzielona na trzy odcinki, a ich łączna wartość wyniesie 2,5 mld zł. Wykonawcą odcinka od węzła Puławska do węzła Przyczółkowa ma realizować Astaldi, kolejny fragment do węzła Wał Miedzeszyński konsorcjum Gulermak i PBDiM Mińsk Mazowiecki. Ostatni fragment prowadzący do węzła Lubelska ma zostać powierzony firmie Warbud.
Przedstawiciel tureckiej firmy
mówi „Gazecie Wyborczej”, że prawdopodobnie dopiero wiosną 2017 roku będą mogły rozpocząć się prace budowlane. Wcześniej każdy wykonawca musi przygotować projekt i zdobyć pozwolenia na budowę. Mimo że umowy nie zostały podpisane, firmy zleciły już wstępne prace projektowe i rozmawiają z podwykonawcami.