Arek Kowalczyk
Budzanowski powiedział, że „Z punktu widzenia zagwarantowania odpowiedniej ilości energii w polskim systemie energetycznym to nie jest niezbędna inwestycja”.
Przypomnijmy, że Energa poinformowała wczoraj o zmianach w strategii do 2020 r. Przyczyną zamrożenia projektu budowy bloku C w elektrowni Ostrołęka były m.in. trudności z uzyskaniem finansowania w formule "project finance" oraz niekorzystna sytuacja na rynku firm budowlanych. W związku z tym Energa poszukiwać będzie partnera zainteresowanego wspólną realizacją tego projektu. W przypadku niepowodzenia inwestycja zostanie zamrożona do czasu wystąpienia korzystniejszych warunków na rynku.
- Zdajemy sobie sprawę, że istnieje uzasadnienie dla powstania nowej elektrowni konwencjonalnej w północno-wschodniej Polsce. Jednak skala inwestycji oraz obecny kryzys finansowy, który spowodował mniejszą dostępność kapitału zewnętrznego i mniej korzystne warunki jego uzyskania, czynią samodzielną realizację projektu niemożliwą. Kontynuowanie projektu w dotychczasowej formule byłoby niezgodne z interesem publicznym, w tym akcjonariuszy naszej spółki – tłumaczy decyzję Roman Szyszko, wiceprezes zarządu ds. finansowych w Enerdze. - Tym samym będziemy koncentrować się na tych inwestycjach, które zapewniają optymalne parametry pod kątem finansowym, energetycznym oraz środowiskowym, takich jak rozwój sieci dystrybucyjnej i OZE - dodał.
”Wstrzymanie projektu w Ostrołęce nie oznacza jego likwidacji” – powiedział PAP Mirosław Bieliński. Szef Elektrowni Ostrołęka dodał, że dzięki wykonanym już pracom kontynuacja inwestycji może w przyszłości przebiegać znacznie sprawniej, a spółka nie będzie rozpoczynać od punktu zerowego. Bieliński wskazuje, że tak zaawansowany projekt jest też atrakcyjniejszym aktywem dla potencjalnego partnera lub nabywcy.