CUPT: Intermodal ma ogromne zapotrzebowanie finansowe

Podczas debaty omawiającej problem uwolnienia potencjału intermodalu w Polsce, Sylwia Cieślak-Wilk zaprezentowała, jak na przestrzeni lat zmieniały się trendy i sposób finansowania intermodalu w Polsce.

Rośnie finansowanie intermodalu

Jak wskazała na wstępie, w każdej perspektywie finansowej na transport przeznaczanych jest 100 mld zł na dofinansowanie całego sektora transportu. Jeśli natomiast chodzi o kwoty przeznaczane stricte na intermodal, to z perspektywy na perspektywę kwoty te stają się coraz wyższe.

W pierwszej perspektywie – w latach 2007-2013 – było to 500 mln zł dofinansowania, podczas gdy w II – w latach 2014-2020 – było to już 1,1 mld zł, a w aktualnej, trzeciej perspektywie – lata 2021-2027 – są to środki rzędu ponad 1,5 mld zł.

– Od lat rynek intermodalny jest dofinansowany w wysokości powyżej 50 procent – dodała.

Zmieniają się trendy

Dalej Sylwia Cieślak-Wilk wskazała, że w kolejnych perspektywach zmieniały się trendy i zapotrzebowania na konkretne elementy intermodalu. W pierwszej perspektywie beneficjenci postawili na dofinansowanie infrastruktury.

– Rozwijały się kluczowe w dzisiejszych czasach terminale intermodalne m.in. w portach morskich, obecnie Baltcic Hub, ale też trzy centra kontenerowe w okolicach Poznania, Małaszewicze, mieliśmy też centrum w Kątach Wrocławskich. W sumie dofinansowano 11 terminali – wymieniła.

W kolejnej perspektywie beneficjenci postanowili natomiast poprosić o dofinansowanie innego segmentu. Wówczas postawiono na tabor, w związku z czym w dofinansowaniu było ponad 3400 jednostek intermodalnych i lokomotyw.

Przedstawicielka CUPT oceniła natomiast, że obecnie trend jest zrównoważony. Beneficjenci oczekują wsparcia na doposażenie terminali, bocznice kolejowe, drogi dojazdowe do terminali kolejowych czy też na tabor. Najbardziej widać jednak obecnie wzrost popytu na naczepy. Wzrost ten w przewozach wskazywała również Alicja Kozłowska z Urzędu Transportu Kolejowego.

– W pierwszej perspektywie popyt był mały. Było to 270 naczep. W kolejnej było dużo wyższy, sięgał 700-800 naczep. Udało się wówczas dofinansować ponad 600, ale w obecnej perspektywie już w tym momencie - w pierwszym konkursie z KPO mamy zapotrzebowanie na ponad 600 naczep. Prawdopdobonie w FEnIKS-ie będzie drugie tyle. Rynek wyczuwa ten trend, w którym na tory będą musiały wejść naczepy. Mówimy o naczepach wzmocnionych, zdolnych do przeładunków intermodalnych – wskazała Cieślak-Wilk.

Dodała ponadto, że beneficjenci nie budują od podstaw, a głównie inwestują w infrastrukturę wytworzoną, w związku z czym można zaobserwować drobne, rozproszone zapotrzebowania.

– To, jak chłonny kapitału jest rynek intermodalny, można zauważyć po statystykach wniosków, które wpływają do CUPT-u. Mamy w pierwszym konkursie 781 mln zł do rozdysponowania w KPO. Zapotrzebowanie jest trzykrotnie wyższe. W FEnIKS mamy 800 mln zł, a zapotrzebowanie we wnioskach aplikacyjnych to czterokrotność tej kwoty – podsumowała, przy okazji dodając, że CUPT ogłosiło konkurs na doposażenie lokomotyw do 85 procent dofinansowania.

Na koniec Sylwia Cieślak-Wilk zaznaczyła natomiast, że w obecnej perspektywie nacisk Komisji Europejskiej położony został na transport towarowy, co widać m.in. po modernizacji linii 201 i 202 czy też przebudowie Nadodrzanki z KPO. W związku z tym wyraziła nadzieję, że będzie to przełom, jeśli chodzi o modernizację linii kolejowych do modernizacji linii towarowych.