Rynek Infrastruktury
Artykuł pod tytułem „Zjednoczona Europa może skończyć z energetycznym monopolem Rosji” wzywa do stworzenia wspólnego europejskiego rynku energii.
Proponowana unia energetyczna powinna opierać się na kilku podstawowych założeniach, z których na pierwszy plan wysuwa się powołanie jednej europejskiej instytucji, która kupowałaby gaz dla wszystkich 28 państw członkowskich UE. Do wspólnych negocjacji gazowych według premiera Tuska należałoby dojść stopniowo, zaczynając od pełnej jawności wszystkich umów dwustronnych między krajami UE a Rosją dotyczących zakupów surowców energetycznych.
Kolejnym założeniem byłaby zasada, że jeśli jednemu lub kilku państwom UE groziłoby odcięcie od dostaw gazu, inne kraje udzieliłyby im pomocy poprzez „mechanizmy solidarnościowe”. UE musiałaby też pomóc sfinansować, nawet do 75 proc., niezbędne inwestycje (zbiorniki do magazynowania gazu, rurociągi) w krajach najbardziej obecnie uzależnionych od rosyjskiego gazu, dostarczanego przez Gazprom. Czwartym elementem proponowanej unii byłoby pełne wykorzystanie istniejących zasobów paliw kopalnych UE, w tym węgla i gazu łupkowego.
Wreszcie piątym filarem miałoby być nawiązanie współpracy z innymi producentami gazu na świecie, przy czym Tusk wymienia USA i Australię. Polski premier przypomina, że w czasach, gdy powoływano Europejską Wspólnotę Węgla i Stali nie było innej możliwości transportu gazu jak tylko rurami. Dziś możliwe jest sprowadzanie skroplonego gazu drogą morską, a dzięki rozwojowi technologii nie ma problemu, by stworzyć w Europie wspólny rynek energetyczny.
Tusk zaznacza, że Polska jest liderem jeśli chodzi o uwspólnotowienie rynku energii. „Nasz kraj był pierwszym, który zaprosił Komisję Europejską do udziału we własnych negocjacjach dot. zakupu gazu w Rosji. Przez ostatnie siedem lat wydaliśmy 2 mld euro na zwiększenie pojemności magazynów gazu, budowę terminala gazowego, a także połączenie naszej sieci gazowej z tą w Niemczech i w Czechach”.
„Europejska wspólnota wywodzi się z prostego pomysłu: wspólnej kontroli i wspólnego udziału w produkcji stali i wydobyciu węgla. Nadszedł czas, by poszerzyć tę wspólnotę o kwestie energetyczne. Dziś mamy nową technologię, która to umożliwia, ale też stare wzywania, które nas do tego zmuszają. Zwyczajnie nie stać nas na to, by tego nie zrobić” – kończy artykuł polski premier.