wlados wlados
Za pół roku Rosjanie mogą ponownie zablokować żeglugę na polskiej części Zalewu Wiślanego. Niepokoju nie ukrywa Jerzy Wilk, prezydent Elbląga. Obawia się, że Rosjanie, dzierżący w swoich granicach Cieśninę Pilawską (jedyne bezpośrednie wejście z Morza Bałtyckiego na Zalew Wiślany), zamkną ją ponownie dla jednostek płynących do polskich portów.
Według danych zarządu elbląskiego portu, w ciągu pięciu ostatnich lat wymiana handlowa dzięki żegludze po Zalewie Wiślanym, głównie z portem w Kaliningradzie, zwiększyła się nawet o 70 proc., osiągając w 2013 roku 285 tys. ton przeładowanych towarów.
To, zdaniem samorządu, niezbity dowód na konieczność posiadania przez Polskę niezależnego przejścia żeglugowego z Bałtyku na Zalew Wiślany. Zapewnić je może jedynie przekop Mierzei Wiślanej. Prezydent Wilk apeluje o przyspieszenie prac nad tym projektem. Listy w tej sprawie wysłał do premiera Donalda Tuska i do minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej. „Dziennik Bałtycki” przypomina, że według przygotowywanych przez rząd planów tej inwestycji, kanał miałby się znajdować w okolicach miejscowości Skowronki (tzw. Nowy Świat), na terenie gminy Sztutowo.
– Ja w kanale upatruję szans rozwoju. Szkoda, że ta inwestycja nie jest traktowana strategicznie, jako jedna z perspektyw naszego kraju. Konsekwencje dotyczące ochłodzenia stosunków z Rosjanami pewnie na Zalewie Wiślanym poniesiemy. To nam pokaże, że ostatnie lata zmarnowaliśmy – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” wójt gminy Sztutowo Stanisław Kochanowski.
Plany przekopu mają jednak przeciwników; jak przypomina „DB”, wielu specjalistów (należy do nich m.in. dr Maciej Przewoźniak, szef zespołu ekspertów, który w 2012 roku przygotował, na zlecenie Urzędu Morskiego, prognozę wpływu kanału na środowisko) podkreśla, że jest to projekt nieopłacalny (wstępnie szacowany koszt to 600 mln zł) i groźny dla środowiska. Swojego sprzeciwu nie ukrywa też Adam Ostrowski, burmistrz Krynicy Morskiej.
– Mierzei nie warto kopać, to idiotyczny pomysł polityków, którzy powinni wziąć się do pracy. W sprawie żeglugi po Zalewie Wiślanym potrzebne są rozmowy. Rosjanie to nasi sąsiedzi. Krynica Morska nawiązała z Bałtyjskiem relacje partnerskie. Współpracujemy, realizujemy wspólny program inwestycyjny. Ukraina nic w tej sprawie nie zmieniła – ocenia w rozmowie z „DB” Ostrowski.
Przypomnijmy, że informowaliśmy już na naszym portalu, że Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego, dotąd sceptyczny wobec przekopu przez Mierzeję Wiślaną, ostatnio przyznał, że teraz, w dobie zaostrzenia konfliktu pomiędzy UE i Rosją w wyniku kryzysu krymskiego, o ewentualnej realizacji tej inwestycji mogą zdecydować nie tylko względy ekonomiczne.