Łukasz Malinowski
Obecnie promy zawijają do Nabrzeża Helskiego obok terminala kontenerowego BCT. Kiedy nowa inwestycja zostanie ukończona, co stać się ma w 2016 r., te powierzchnie zostaną zwolnione, a przejmie je terminal.
- To naturalna kolej rzeczy - powiedział dziennikowi Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Na rynku przeładunków kontenerowych na Bałtyku panuje obecnie boom, z roku na rok notowane są kolejne rekordy. Co więcej, analitycy twierdzą, że sytuacja taka utrzyma się jeszcze długo. Oczywiste jest, że gdyńskie terminale będą potrzebowały nowych powierzchni.
Nowy terminal ma być przystosowany do obsługi wielkich, mierzących 240 m promów, które zabierają na pokład 1,2 tys. pasażerów. Dziś jest to niemożliwe. Do nabrzeża Bułgarskiego przybijać mogą promy co najwyżej 170 - metrowe.