Rynek Infrastruktury
Koncepcja taka dyskutowana była od lipca 2013 r., kiedy to KE wszczęła postępowanie w związku z podejrzeniem, iż inwestycja na lotnisku w Kosakowie (czyli dokapitalizowanie przez gdyński samorząd spółki budującej w Kosakowie cywilny port lotniczy) może mieć charakter niedozwolonej pomocy publicznej. Wątpliwości KE wynikają z faktu, iż rozwijające się lotnisko w Rębiechowie, na którym obecnie rokrocznie odprawia się już ponad 2,5 mln pasażerów rocznie, jest położone zaledwie 25 km od Kosakowa, zatem istnienie dwóch portów lotniczych w liczącej niespełna 1 mln mieszkańców aglomeracji trójmiejskiej może nie mieć uzasadnienia ekonomicznego.
W przedstawicielstwie KE w Polsce poinformowano nas przed kilkoma dniami, że do momentu zakończenia dochodzenia nie będą ujawniane żadne jego szczegóły. Nie podano także, kiedy postępowanie zostanie zakończone.
Postulat połączenia spółek zarządzających lotniskami w Rębiechowie i Kosakowie wyszedł od władz Gdyni (posiadających niewiele ponad 2% udziałów w lotnisku w Rębiechowie). Władze Gdańska i woj. pomorskiego (w sumie posiadają pakiet większościowy gdańskiego lotniska – ponad 66% akcji) poparły ten pomysł, jednak uzależniając go od tego, że przynoszące zysk lotnisko w Rębiechowie nie będzie pokrywać deficytu generowanego przez Kosakowo.
Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, informuje jednak, że rozmowy na temat fuzji obu lotnisk zostały na razie zawieszone, do momentu ogłoszenia decyzji przez Komisję Europejską. – Taką decyzję podjęli właściciele lotniska w Rębiechowie. Nie ma co rozmawiać o konkretach, kiedy nie wiadomo jakie jest oficjalne stanowisko UE – mówi portalowi rynekinfrastruktury.pl Antoni Pawlak.
Joanna Grajter, rzecznik prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, dodaje z kolei, że Gdynia jest zainteresowana współpracą na linii Kosakowo-Rębiechowo niezależnie od werdyktu KE, jednak także zauważa, że obecnie za wcześnie mówić o szczegółach.
Przypomnieć warto, że już w momencie, gdy pojawiły się pierwsze koncepcje „ucywilnienia” dawnego wojskowego lotniska w Kosakowie, rozpatrywana była nie tylko kwestia współpracy obu lotnisk, ale także powołania wspólnego zarządu.