jm/kk
Wcześniej podobny los spotkał 147 innych obiektów zarządzanych przez katowickie oddziały PKP Dworce Kolejowe i PKP Gospodarka Nieruchomościami (m.in. w Ustroniu, Wodzisławiu Śląskim i Mikołowie), co oznacza, że ponad 60 procent stacji kolejowych w regionie nie oferuje podróżnym niczego więcej ponad pusty peron. Pociągi owszem, po staremu się jeszcze zatrzymują, ale pasażer nie kupi tam biletu, ani nie schroni się w poczekalni podczas deszczu czy zamieci - pisze "Dziennik Zachodni".