Rynek Infrastruktury
Forum Inwestycyjne zorganizowane z inicjatywy PKP PLK było trafną odpowiedzią na rosnące poczucie nonsensowności sytuacji, w której wzrost nakładów na inwestycje infrastrukturalne w kraju zaowocował sporą liczba konfliktów, wydłużaniem czasu budowy, nieopłacaniem podwykonawców. Doszło do upadłości niektórych firm budowlanych. Zwłaszcza sektor kolejowy był przecież zdecydowanie zaniedbany, odczucie kiepskiej kondycji tej części infrastruktury było i jest powszechne, a więc pojawianie się możliwości finansowych rodziło zrozumiałe oczekiwania nie tylko co do poprawy jakości infrastruktury ale i hossy na rynku budownictwa. Tymczasem spektakularna hossa pojawiła się nieoczekiwanie na rynku usług prawnych – obsługa upadłości, sporów sądowych pomiędzy inwestorem i wykonawcą, miedzy wykonawcą a podwykonawcami to wątpliwe pokłosie ożywienia inwestycyjnego. Nie życząc źle prawnikom, konsultantom i biegłym sądowym wypada jednak stwierdzić, że pożytek społeczny i gospodarczy pojawia się raczej wraz ze skutecznym zmodernizowaniem linii kolejowej, a w dalece mniejszym stopniu w rezultacie procesów sądowych.
Kluczem zaufanie
Warto pamiętać, że u podstaw cywilizacji handlowej leży pomysł jakiegoś naszego praszczura, który zauważywszy że sąsiednie plemię ma więcej i lepiej oprawione skóry na przyodziewek, a jemu lepiej wychodzą kamienne narzędzia, doprowadził do wymiany z korzyścią dla obu stron, zamiast tradycyjnej bijatyki pomiędzy plemionami o te potrzebne dobra, która kończyła się stratami często po obu stronach. Oczywiście również sąsiedzi musieli mieć podobny zamysł i obie strony musiały okazać wzajemne zaufanie, że posiadacz narzędzia nie wypróbuje go na głowie sąsiada w trakcie lub zaraz po transakcji. Tak zapoczątkowano praktyczne wcielenie zasady, że handel jest grą o sumie niezerowej. To znaczy, że nie jest prawdą, iż ile jeden zyska, tyle drugi dokładnie traci, jak uważali niektórzy XIX wieczni filozofowie. Ustroje ekonomiczne oparte na tym błędnym poglądzie, który w handlu i kapitalizmie widział tylko wyzysk, nie sprawdziły się i po licznych eksperymentach nasilonych w drugiej połowie XX wieku upadły poza nielicznymi wyjątkami. W rzeczywistości wzajemne zaufanie i dobrowolny kontrakt są na ogół korzystne dla obu stron, budują dobrobyt i postęp, choć bywają oszustwa, wymuszenia itp.
Kawał dobrej roboty
Relacje pomiędzy władzami publicznymi i podległymi im państwowymi inwestorami takimi jak PKP PLK czy GDDKiA, a firmami podejmującymi zamówienia publiczne nabrały ostatnio charakteru sprzed owego – nieumiejscowionego w czasie i przestrzeni ale pewnego - wydarzenia wymiany narzędzi za skóry. Tak więc inicjatywa budowy wzajemnego zaufania oraz poszukiwania wspólnych przecież korzyści poprzez zorganizowanie Forum Inwestycyjnego PKP PLK była i jest jak najbardziej na czasie. Skonkretyzowanie prac w zespołach roboczych, w których pracowali specjaliści z urzędów – właściwych ministerstw oraz Centrum Unijnych Projektów Transportowych, Urzędu Zamówień Publicznych, PKP PLK, projektantów, dostawców, inżynierów kontraktu i wykonawców doprowadziło do sformułowania kilkudziesięciu wniosków uzgodnionych w reprezentatywnych zespołach. Oznacza to, ze istnieją drogi skorygowania przepisów i praktyki w sposób korzystny dla wszystkich stron, a nade wszystko dla podatnika, który skłonny jest raczej oglądać zmodernizowane i zbudowane za jego pieniądze tory, mosty i stacje niż zamrożone środki, przewlekłe ograniczenia ruchu, stojące budowy oraz procesy sądowe.
O krok od rozwiązania problemów?
Pobieżny nawet przegląd wniosków Forum pokazuje, że służą one obu stronom i mogą wyeliminować patologie, jak na przykład pojawianie się na rynku zamówień firm, które muszą po wygraniu przetargu zlecić 100% prac podwykonawcom, czyli same w zasadzie nie dysponują żadnym potencjałem, poza zdolnością do startowania w przetargach jako takich. W niektórych przypadkach – na przykład roli inżyniera kontraktu grupa robocza proponuje rozważenie kilku wariantów i podjęcie decyzji o wyborze konkretnego. W innych potrzebne jest ujednolicenie działania administracji rządowej, która w różnych województwach różnie interpretuje przepisy. W innych korekty ustaw. Jednak realizacja wielu postulatów chociażby w zakresie przygotowania przetargu i kształtu umów leży w gestii PKP PLK.
Czas na wagę złota
Rzecz w tym, że dalsze prace wymagają decyzji PKP PLK i okazania woli ich wdrażania. To oczywiście wymaga czasu, ale od czerwca 2013 minął już kwartał i można by oczekiwać oficjalnego stanowiska PLK wobec wniosków Forum Inwestycyjnego opublikowanych zresztą na witrynie PKP PLK. Pozwoliłoby to także nadać bieg postulatom wykraczającym poza kompetencje decyzyjne PKP PLK. Strata czasu jest stratą dla wszystkich uczestników Forum i rynku jako całości.