Rynek Infrastruktury
- UTK nie został powołany do stanowienia nowych przepisów, ale do ich stosowania i egzekwowania. Regulacja wcale nie wymaga bardzo dużej ilości przepisów prawnych. Ilość przepisów nie jest ważna, ale ich jakość – zaznaczył na wstępie swojej wypowiedzi w Katowicach Krzysztof Jaroszyński.
– Postawiłbym taką tezę, że liberalizacja rynku jest uzależniona od aktywnej roli takiego organu jak UTK. Moim zdaniem UTK powinno spełniać rolę podobną do tej, jaką spełniają regulatorzy na innych rynkach infrastrukturalnych. Kluczem jest oczywiście należyty poziom finansowania infrastruktury kolejowej. Nie możemy jednak myśleć jedynie o ściąganiu pieniędzy z państwa, ale również z rynku. Pytanie czy coś takiego jest w przypadku kolei możliwe i, co UTK może zrobić – zastanawiał się prezes UTK.
– Według mnie stawki powinny stymulować wzrost pracy przewozowej i zachęcać przewoźników do zwiększania przewozów, a tym samym zwiększeniu wpływów do zarządcy. Przyglądając się stawkom można wskazać dwa problemy. Uzasadnienie kosztów które trzeba pokryć, czyli dlaczego jakiś koszt jest uznany za bezpośredni dostęp do infrastruktury, czy koszty są zasadne. Druga kwestia to sama struktura stawek czyli np. uzależnienie od rosnącej wagi pociągów – kontynuował.
– Nie ma tam żadnej matematycznej prawidłowości. Stawki mają w pewnym stopniu charakter historyczny wynikający z konieczności pokrycia kosztów przez zarządcę. Pojawia się zatem pytanie, czy tych proporcji nie można by zmienić i przewartościować. Taka zmiana mogłaby poprawić sytuację, ale to jest raczej kwestia lat niż miesięcy. Podejmujemy już teraz razem z PKP PLK pewne kroki. Razem powołamy zespół, który będzie pracował nad nowym systemem korzystając w znacznym stopniu z doświadczeń brytyjskich – ujawnił Krzysztof Jaroszyński.