Linie żeglugowe wstrzymały większość połączeń dostarczających ładunki do Ukrainy i Rosji. Nie wiadomo, jak rynek zagospodaruje powstałą w ten sposób nadwyżkę zdolności przewozowych. Długoterminowy wpływ wojny na naszą sytuację jest trudny do przewidzenia – mówi w rozmowie z Rynkiem Infrastruktury dyrektor generalny Deepwater Container Terminal Charles Baker.
Jaki odsetek przeładunków DCT stanowiły przed wybuchem wojny kontenery odbiorców lub nadawców z Ukrainy, Rosji i Białorusi?
Mamy wiele połączeń do i z portów rosyjskich, a inne porty w regionie – na przykład Kotka i Tallinn – są również bramami dla ładunków z i do Rosji. Kłajpeda, kolejne z naszych regularnych połączeń, jest wykorzystywana jako brama na Białoruś. Do chwili obecnej nie odnotowaliśmy znaczącego przepływu ładunków do lub z Ukrainy, ale może się to oczywiście zmienić ze względu na zamknięcie ukraińskich portów Morza Czarnego.
Jak duże były ich przeładunki w liczbach bezwzględnych?
Nie możemy udzielić tych informacji ze względu na poufność, ale jest oczywiste, że to ważny rynek w naszym regionie.
Jak zmieniły się te dane po rosyjskiej inwazji na Ukrainę? Czy największe zmiany są dopiero przed nami?
Jak wszyscy mogliśmy przeczytać w mediach już 10 dni temu, większość linii żeglugowych przestała przyjmować nowe rezerwacje dla Rosji i Ukrainy. Jednak statki, które wypłynęły przed tą datą, nadal są w drodze do Europy i na Bałtyk z ładunkami płynącym rosyjskimi na pokładzie. Dlatego, najprawdopodobniej, część z nich popłynie dalej, a część zostanie wstrzymana zgodnie z przepisami UE, które wprowadziły sankcje na niektóre towary, firmy i osoby. Jeśli konflikt zbrojny i sankcje będą się utrzymywać, można powiedzieć, że największe zmiany dopiero przed nami, ponieważ statki i zdolność przewozowa do Rosji staną się dostępne na rynku, co może zmienić pewną dynamikę rynkową.
Jakie inne, pośrednio wynikające z wybuchu wojny czynniki (np. zmiany w międzynarodowych łańcuchach dostaw) mogą wpłynąć na obroty DCT?
W odniesieniu do wielkości przewozów – to właśnie ruch związany z Rosją i jego dramatyczny spadek będzie największym czynnikiem początkowym. Jednak, jak wspomniałem, w wyniku tego zwiększy się pojemność statków, a globalna żegluga stanowi ogromne wyzwanie dla importerów i eksporterów, którzy starają się zapewnić sobie miejsce na statkach na ogólnie rozwijającym się rynku. Dlatego też bardzo możliwe, że jeden rodzaj przewozów zostanie zastąpiony innym, np. import-eksport do Polski, na Ukrainę itp.
Czy są możliwe związane z wojną pozytywne zmiany dla DCT (np. przejęcie części ładunków transportowanych obecnie koleją po Nowym Jedwabnym Szlaku albo przesunięcie przez odbiorców części przeładunków z porów rosyjskich do Gdańska)?
Nie wypada mówić o pozytywnych zmianach wynikających z tej wojny. Już są zmiany, głównie negatywne, w postaci spadków ruchu i podwyżek cen paliw i energii. Mamy nadzieję, że ruch zostanie zastąpiony, ale liczymy na pokojowy koniec wojny jeszcze bardziej.
Jaki, według przewidywań, będzie sumaryczny wpływ wojny na sytuację DCT i jak długo się utrzyma?
Niestety jest to pytanie, na które nie można odpowiedzieć.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.