Mariusz Gajda, wiceminister środowiska, poinformował o przeznaczeniu z budżetowej rezerwy 85 mln zł na dokończenie, w ciągu dwóch lat, stopnia wodnego na Odrze w Malczycach. Jak podaje PAP – prace nad tą inwestycją trwają już od 20 lat.
– Ta inwestycja miała pecha, bo trwa już 20 lat. Oceniamy, że te 85 mln zł uda się w tym roku zagospodarować w ramach tej inwestycji. W 2018 roku planujemy na ten cel jeszcze ponad 125 mln zł i liczmy, że wiosną 2019 roku stopień wodny w Malczycach zacznie wreszcie funkcjonować – powiedział Gajda. 85 mln zł pochodzi z budżetowej rezerwy celowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Rzeka korzyści
– Przede wszystkim dzięki stopniowi wodnemu będziemy mogli przepuścić wielką wodę, jeśli taka nadejdzie w trakcie powodzi. Poprawi się też żeglowność na odrzańskiej drodze wodnej – powiedział wiceminister.
Inwestycja przewiduje podniesienie do 4 metrów poziomu wody w rzece na odcinku 17 km. Dzięki temu będzie się mogła odbywać na tym fragmencie żegluga. Zostanie osiągnięta tzw. klasa żeglowności na poziomie IV lub V. Dodatkowo, w ramach projektu, powstaje już jaz klapowy z przepławką dla ryb, jaz stały, śluza żeglugowa z awanportami oraz elektrownia wodna o mocy 9 kW i średniej produkcji rocznej prawie 50 tys. MWh.
20 lat walki o stopień
Przedsięwzięcie ruszyło już w 1997 roku, tuż po powodzi spowodowanej przez Odrę i jej dopływy we Wrocławiu i w kilku miejscach Dolnego Śląska. Jak zaznaczał podsekretarz stanu – to działanie jest niezwykle ważne zarówno ze względu na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, jak i dla rozwoju gospodarki.
Wyświetl większą mapę
Na inwestycję wydano już ok. 800 mln zł, a zaplanowane dokończenie budowy pochłonie jeszcze ponad 210 mln zł. Łącznie daje to ok. 1,1 mld zł. Zdaniem wiceministra duże koszty wynikają z opóźnień, z wieloletniego przeciągania się inwestycji oraz częstych zmian projektowych. Jak podawał – pierwszy kosztorys z 1998 roku wynosił 250-300 mln zł.
– Jeśli nawet uwzględni się inflację to ten miliard to duża kwota. Nam udało się zaoszczędzić m.in. zrezygnowaliśmy z mostu, który miał prowadzić donikąd. Jeszcze ostatnie projekty poprzedniego dyrektora RZGW zakładały dokończenie inwestycji za 470 mln zł. My zrobimy to o ponad 200 mln zł taniej, bo tę budowę trzeba wreszcie dokończyć. Poprzedni rząd przykładał niewielką wagę do tej inwestycji – powiedział Gajda.