El. Jaworzno z miesięcznym opóźnieniem technicznym

Niespodziewane palowanie

Elektrownia w Jaworznie jest ukończona w prawie 20%. Jej zakontraktowanie wynosi 66,8%, w trakcie akcji ofertowej/kontraktowania jest 7,8%, a do zakontraktowania pozostało 25,41%. Jednak niestabilny grunt pod elektrownią przysporzył wykonawcy trochę problemów. – Rafako musiało wykonać roboty umacniające podbudowę pod elektrownią. Było to spowodowane zbyt mocno osiadającym gruntem – komentuje Jarosław Dusiło. – Konieczne było wykonanie palowania, którego nie mieliśmy wcześniej w planach – dodaje.

– Dodatkowe prace wyniknęły kompletnie nie z naszej winy, ale byliśmy na to przygotowani. Nie zagrażają one terminowemu wykonaniu inwestycji, mimo to, że spowodowały sześciomiesięczne opóźnienie. Z drugiej strony spożytkowały one cały bufor czasowy oraz pieniężny, który zaplanowaliśmy na realizację elektrowni w Jaworznie – komentuje zastępca dyrektora generalnego firmy Rafako.

Rezerwa na inne sprawy

Pieniądze, które pochłonęło palowanie było przewidziane przez Rafako, jako rezerwa na tą inwestycję. Jednak spowodowało one inne zagrożenie dla wykonawcy. – Jak wiadomo jakiekolwiek opóźnienia oddania infrastruktury wiążą się z ogromnymi karami. W tym przypadku będziemy się odwoływać ponieważ nie widzimy powodu, dla którego Rafako miałoby ponosić koszty tej sytuacji. Dodatkowo rezerwy jakie przewidzieliśmy mogą być jeszcze potrzebne i prace ziemne nie powinny ich pochłaniać – mówi Dusiło.

– Obecnie mamy prawie miesiąc opóźnienia, ale jest to opóźnienie operacyjne, z którym się szybko uporamy. Już na następnym spotkaniu najprawdopodobniej będziemy mogli powiedzieć, że prace idą dokładnie z harmonogramem – podsumowuje wiceprezes zarządu spółki.