Ministerstwo Infrastruktury ocenia, że spiętrzenia robót na drogach dojazdowych do Szczecina i na głównym ciągu kolejowym prowadzącym do tego miasta nie dało się uniknąć ze względu na dużą skalę prowadzonych działań modernizacyjnych. Wbrew sugestiom niezależnego senatora Grzegorza Napieralskiego kierowcy nie będą mogli liczyć na dodatkowe ułatwienia, jeśli przesiądą się do pociągów. Resort dobrze ocenia przy tym działania minimalizujące skutki prac podjęte przez zarządców infrastruktury.
Czy mieszkańcy okolic Szczecina będą wkrótce mieli duży problem z dostaniem się do stolicy aglomeracji? Na możliwość wystąpienia znaczących utrudnień zwrócił niedawno uwagę senator RP Grzegorz Napieralski. – Budowa S6, S3 od strony Goleniowa do Szczecina, S10 od Stargardu do Szczecina, rozpoczęcie prac przy obwodnicy przez Przecław, Warzymice oraz rozpoczęcie prac nad koncepcją od Gryfina do Szczecina wywołuje obawy wśród mieszkańców (...) o możliwość dojazdu do pracy i do domu – czytamy na jego oficjalnej stronie internetowej.
MI: Rząd dąży do spójności sieci kolejowej i drogowejInformowaliśmy już, że wbrew propozycji senatora
władze województwa nie współpracują z Ministerstwem Infrastruktury nad zmniejszeniem ewentualnych negatywnych skutków spiętrzenia inwestycji dzięki ułatwieniom dla pasażerów kolei. Grzegorz Napieralski proponował, by obniżyć ceny biletów lub zwiększyć liczbę połączeń, do czego nie przychylił się zachodniopomorski samorząd. Podobnych działań nie podejmie także samo MI, nie wprowadzi więc np. zmian w ofercie dotowanych z budżetu centralnego połączeń realizowanych przez PKP Intercity. – Za kształtowanie polityki transportowej w województwie odpowiedzialny jest marszałek danego województwa – komentuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy resortu.
Przyznaje on przy tym, że wprowadzanych na podobnym obszarze utrudnień dla kierowców będzie relatywnie dużo. – Ze względu na szeroki zakres robót nie zawsze jest możliwe uniknięcie spiętrzenia zadań inwestycyjnych – tłumaczy. – Celem rządu jest zapewnienie spójnej sieci transportowej drogowej i kolejowej. Inwestycje realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz PKP Polskie Linie Kolejowe SA prowadzone są [więc] w taki sposób, aby powodowały jak najmniej utrudnień dla mieszkańców – dodaje.
Na kolei kluczowe jest maksymalne wykorzystanie zmniejszonej przepustowościW krótkim komentarzu przedstawiciela MI czytamy, że w przypadku inwestycji drogowych wpływ na formę, zakres i czas funkcjonowania tymczasowych organizacji ruchu i objazdów ma Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Szymon Huptyś nie wskazał jednak żadnych konkretnych działań, które podjął w tym przypadku zarządca dróg. Poświęcił natomiast więcej miejsca sposobowi wprowadzania zmian przez PKP Polskie Linie Kolejowe.
– W przypadku inwestycji kolejowych spółka ta podejmuje odpowiednie działania wyprzedzające. Harmonogramy prac oraz kolejność wykonywania poszczególnych faz robót budowlanych są ustalane na etapie projektowania, a następnie realizacji robót budowlanych. Spółka minimalizuje negatywne skutki prac inwestycyjnych poprzez m.in. planowanie z odpowiednim wyprzedzeniem zamknięć torowych w celu maksymalnego wykorzystania przepustowości linii – wskazuje Szymon Huptyś. Przypomnijmy, że PKP PLK zapewniły nas, że
nie zamierzają całkowicie wstrzymywać ruchu na północnym odcinku remontowanej magistrali Poznań – Szczecin.