Rynek Infrastruktury
Jarosław Duszewski przypomina w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl”, że do wyboru Lecha Witeckiego dopuścił personalnie, jedyny broniący go dziś, były minister transportu Cezary Grabarczyk. – To on go znalazł i mianował na to stanowisko. Doszło do sytuacji, w której obowiązki szefa GDDKiA pełniła przez tyle lat osoba, która dwa razy nie zdała egzaminów na urzędnika państwowego – przypomina.
– Witecki doprowadził branżę drogową do kompletnej ruiny, zniszczył polskie firmy i jak tych już nie było, zaczął niszczyć zagraniczne przedsiębiorstwa zatrudniające Polaków, które w swoich krajach dzięki pieniądzom unijnym wyrosły na ogromne koncerny, a w Polsce zostały zrujnowane. Kuriozalne jest to, że przy tak ogromnych środkach na inwestycje żadna firma w Polsce nie zarobiła, a ludzie potracili pracę – zauważa były przedstawiciel Alpine Bau.
Polska stoi obecnie przed nową perspektywą, w której na projekty infrastrukturalne będzie do wydatkowania 60 mld zł. – Tylko mądry człowiek i prawdziwy fachowiec, który wygra konkurs i zostanie mianowany na stanowisko Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, może podoła temu, żeby pieniądze, które napływają ogromnym strumieniem do Polski zostały spożytkowane w ten sposób, by ludzie nie musieli szukać pracy poza granicami, a mieli ją tu w sektorze budownictwa drogowego i by zdobyte na budowach doświadczenie i zyski pozwoliły firmom polskim podbijać świat a infrastruktura stała się kołem zamachowym całej gospodarki – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Jarosław Duszewski.
Komentując wybór zastępcy Lecha Witeckiego, którym została szefowa katowickiego oddziału GDDKiA, Ewa Tomala-Borucka, Duszewski zaznacza, że jedyną jej zaletą stanowi to, że jest ona z branży ( z zawodu jest projektantem mostów – przyp. red.). – Jednak to ona personalnie odpowiada za błędy na moście MA-532 w Mszanie, to ona od ponad siedmiu lat wciąż buduje odcinek A1 z tym obiektem. Jeżeli Lech Witecki został odwołany za opóźnienia i kompletny brak współpracy z wykonawcami, to pani Ewa Tomala-Borucka jest tylko przedłużeniem jego działań – ocenia Duszewski.
Były szef ds. Infrastruktury upadłego Alpine Holding ma nadzieję, że wicepremier Elżbieta Bieńkowska ogłosi konkurs na stanowisko Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad i funkcja ta zostanie powierzona prawdziwemu fachowcowi, który poradzi sobie z ogromnymi środkami, jakie ma do wydatkowania GDDKiA.
– Liczę na to, że będziemy realizować też budowy dróg bez trzeciego podmiotu, jaki wprowadził Lech Witecki, czyli sądów powszechnych, w których w tej chwili znajduje się prawie 11 mld zł roszczeń firm, które współpracowały z byłym już szefem GDDKiA – mówi Jarosław Duszewski.