Rynek Infrastruktury
Inwestycję wykonywało konsorcjum w składzie Polimex-Mostostal i Doprastav. O tym, że dni konsorcjum na placu budowy S69 są przesądzone, było wiadomo jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Rzecznik GDDKiA, Krzysztof Nalewajki wyjaśniał, że kontrakt został już wypowiedziany, a inwestor zgodnie z zasadami daje wykonawcy 14-dniowy termin na wykonanie wskazanych prac. Mówił wówczas, że jest to jednak mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę zaangażowanie na kontrakcie w ostatnich miesiącach.
Do Polimeksu-Mostostalu trafiło w połowie grudnia pismo kontraktowe, w którym GDDKiA zwróciła się do wykonawcy z zaleceniem wykonania części robót w terminie 14 następnych dni. Polimex zapewniał wówczas, że wciąż jest zainteresowany kontynuowaniem budowy, jednak wyznaczone przez zamawiającego zadanie uznał za „nierealne do wykonania”.
Już od początku realizacji kontraktu występowały opóźnienia spowodowane nieodpowiednią mobilizacją zasobów oraz zbyt małą ilością dziennie przepracowanego czasu. Wykonawca nie dotrzymywał terminów i spraw formalnych związanych z podpisywaniem umów z podwykonawcami.
Kłopoty na budowie pogłębiły się, gdy we wrześniu 2012 roku spółka Mostmar, będąca członkiem konsorcjum, złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości. Od 10 września do 15 października zeszłego roku prace nie były prowadzone. Po tym czasie wznowiło je osłabione konsorcjum.
Podczas jednego z ostatnich posiedzeń sejmu wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz, informował, że główny powód opóźnień w realizacji inwestycji stanowi brak bieżącej płynności finansowej lidera konsorcjum, firmy Polimex-Mostostal. – Wykonawca nie posiada bieżących środków na finansowanie inwestycji. Roboty objęte kontraktem zdaniem GDDKiA w dalszym ciągu nie są prowadzone w odpowiednim tempie – mówił wiceminister.