Władze Konstantynowa Łódzkiego są gotowe w razie potrzeby dopłacić do budowy węzła na planowanej drodze szybkiego ruchu S14. Oznacza to różnicę w stosunku do postawy władz Aleksandrowa Łódzkiego, o których stanowisku pisaliśmy wczoraj. Ewentualne rozmowy w tej sprawie będą mogły rozpocząć się po rozstrzygnięciu przetargu na optymalizację projektu i budowę drogi.
– Samorząd nie wyklucza dopłat do budowy drogi. S 14 jest dla Konstantynowa Łódzkiego kluczową inwestycją, dającą gminie większe możliwości rozwoju – odpowiedzieli na pytania „Rynku Infrastruktury” w tej sprawie pracownicy Gminnego Centrum Informacji. Jest to odpowiedź na
słowa wiceministra infrastruktury i budownictwa Jerzego Szmita z początku lipca. Według przedstawiciela resortu dopłaty ze strony samorządów to jedyna szansa na pozostawienie wszystkich węzłów – rezygnacja z budowy części z nich ma na celu uzyskanie oszczędności dla budżetu państwa, którego wydatki mają zmieścić się w kwocie 1,4 mld zł. Z tego właśnie powodu
unieważniono poprzedni przetarg na budowę S14.
Na drodze S14 miało początkowo powstać 7 węzłów. Według posła PO i byłego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka najbardziej zagrożone z nich to
Łódź Teofilów, Lućmierz i Emilia. Dodatkowo, według posła, planuje się ograniczenie liczby relacji skrętnych na węźle Aleksandrów. Gdyby informacje Grabarczyka się potwierdziły, konieczności dokładania do inwestycji przez władze Konstantynowa by zatem nie było.
Konstantynowscy urzędnicy zaznaczają jednak, że dopóki przetarg na budowę drogi jest w toku, za wcześnie, by mówić o szczegółach. – Trudno mówić o partycypacji w kosztach, nie wiedząc, jak dokładnie będzie wyglądał projekt – czytamy w odpowiedzi z GCI. Sytuacja zacznie się wyjaśniać dopiero po wyborze wykonawcy optymalizacji projektu, a następnie samej budowy. – Dopiero wiedząc, kto będzie realizatorem inwestycji, będziemy mogli rozmawiać z projektantem drogi – dodają przedstawiciele konstantynowskiego Urzędu Miasta.
Władze Konstantynowa wykazywały dużą determinację w dążeniu do powstania węzła przy S14 już wcześniej. – Od 20 lat mamy pozostawiony korytarz pod budowę tej drogi. Musimy przekonać rząd, by poprzednia deklaracja o budowie S14 była zrealizowana, i to jak najszybciej –
mówił burmistrz Henryk Brzyszcz podczas konferencji w marcu, wkrótce po zapowiedzi unieważnienia pierwszego przetargu na budowę drogi. Jak dodawał, miasto jest przygotowane do budowy dróg dojazdowych do węzła Konstantynów Łódzki w Niesięcinie. Z myślą o przyszłym węźle przygotowano też tereny inwestycyjne, a o dalsze losy S14 pytają inwestorzy, chcący prowadzić w mieście działalność gospodarczą.
Konstantynowski Urząd Miasta przystąpił do utworzonego na początku roku pod auspicjami łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego stowarzyszenia „Tak dla S14”, mającego wspierać inwestycję i pilnować jej sprawnej realizacji. Podobnie postąpiły władze Aleksandrowa Łódzkiego, które –
jak pisaliśmy wczoraj – wykluczają jednak możliwość jakiejkolwiek partycypacji finansowej w budowie któregokolwiek z węzłów. Pozostali członkowie organizacji – w tym samorządy Łodzi, Zgierza oraz Pabianic – nie odpowiedzieli jeszcze na prośbę „Rynku Infrastruktury” o ustosunkowanie się do propozycji wiceministra Szmita.